Bronisław Komorowski zakłada własny instytut
Prezydent Bronisław Komorowski zapowiedział we Lwowie, że po zakończeniu kadencji na stanowisku szefa państwa założy instytut, którego działalność będzie skupiać się m.in. na relacjach polsko-ukraińskich. Zapewniał, że zakończenie misji jako prezydenta nie zakończy jego zaangażowania w sprawy Ukrainy.
- Bez względu na zmiany polityczne państwo polskie również będzie angażować się we wspieranie niełatwego procesu reformy wewnętrznej na Ukrainie. Mam nadzieję, że w tych wszystkich procesach możliwe będzie także zaangażowanie byłego prezydenta - podkreślił Komorowski na wspólnej konferencji prasowej z prezydentem Ukrainy Petrem Poroszenką.
Komorowski zwrócił uwagę, że "w polskiej praktyce politycznej jest zwyczaj, że byli prezydenci zakładają instytuty". - Taki instytut założył i Lech Wałęsa, i Aleksander Kwaśniewski. Założy także prezydent Komorowski - zapowiedział.
- Jestem pewien, że poczesne miejsce w ramach aktywności instytutu Bronisława Komorowskiego znajdą sprawy relacji polsko-ukraińskich - dodał prezydent.
W pierwszym po przegranych wyborach wywiadzie udzielonym tygodnikowi "Polityka" Bronisław Komorowski powiedział, że nie zamierza wracać do PO. - Prezydent, który zostałby ponownie członkiem jakiejś partii, w jakiejś mierze zaprzeczyłby swoim wcześniejszym działaniom, które wymagały zachowań ponadpartyjnych - wyjaśnił.
Nie oznacza to jednak całkowitej rezygnacji z polityki. Ustępujący prezydent nie wykluczył bowiem możliwości startowania w wyborach do Senatu. Zaznaczył jednak, że na razie nie ma żadnych konkretnych planów. - Jest problem z aktywnością byłych prezydentów, który inne kraje różnie rozwiązują. W niektórych to właśnie Senat jest miejscem dla byłych głów państw. Ale wiem też, że jest życie także poza polityką - dodał prezydent.