Bronisław Komorowski: prokuratura powinna zająć się sprawą "Gęsiarki"
Były prezydent, goszcząc w Pile, odniósł się do sprawy zniknięcia z Pałacu Prezydenckiego słynnego obrazu "Gęsiarka" Romana Kochanowskiego. - Śledztwo prokuratury powinno zakończyć wplątywanie mnie w tę sprawę - powiedział Komorowski.
10.10.2015 | aktual.: 10.10.2015 18:47
Jak stwierdził Komorowski, cała sprawa to ulubiona metoda działalności politycznej "niektórych środowisk".
Były prezydent podkreślił, że sprawca kradzieży powinien być ścigany i ukarany. - Słyszałem informację, że zlokalizowano gdzieś obraz, który zniknął z Kancelarii Prezydenta. Myślę, że można to interpretować, że to ktoś ukradł Kancelarii Prezydenta Bronisława Komorowskiego ten obraz i powinien być ścigany, i napiętnowany. Mam nadzieję, że to już powstrzyma przed pokusą myślenia i mówienia - ukradł, wyniósł, zginęło, na pewno jest wplątany"- mówił Komorowski.
W końcu września Kancelaria Prezydenta RP zawiadomiła prokuraturę, że w okresie prezydentury Bronisława Komorowskiego zaginęły dwa obrazy olejne: "Gęsiarka" Romana Kochanowskiego i "Bydło na pastwisku" nieustalonego malarza, rzeźba rycerza na podstawie marmurowej oraz miniwieża stereo produkcji japońskiej. Braki stwierdzono na podstawie spisu inwentaryzacyjnego z kwietniu 2014 r.
Jak powiedział w piątek prok. Przemysław Nowak., Prokuratura Rejonowa Warszawa-Śródmieście Północ jeszcze 5 października wszczęła śledztwo w tej sprawie. Dodał, że prokuratura zamierza przesłuchać osobę zawiadamiającą oraz osoby, które korzystały z pomieszczeń, gdzie znajdowały się zaginione przedmioty. Według Nowaka prokuratura zamierza też uzyskać dokumentację aukcji, na której "Gęsiarka" miała być sprzedana.
Podstawą śledztwa jest artykuł 278 Kodeksu karnego, który stanowi: "Kto zabiera w celu przywłaszczenia cudzą rzecz ruchomą, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5". W wypadku mniejszej wagi sprawca podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.