Bronisław Komorowski o prokuraturze: popełniła kardynalne błędy
Prezydent Bronisław Komorowski skrytykował politykę informacyjną prokuratury dotyczącą śledztwa w sprawie katastrofy smoleńskiej. W Kontrwywiadzie RMF FM stwierdził, że popełniła ona "kardynalne błędy". Zapowiedział, że zaprosi do siebie prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta, z którym chce porozmawiać na ten temat.
Komorowski ocenił w radiu RMF FM, że "bardzo łatwo jest zachwiać ludzką pewnością, że sprawy są wyjaśnione". Według prezydenta część społeczeństwa "jest podatna na zjawisko ograniczenia zdolności do racjonalnego myślenia w sytuacji głębokiego kryzysu".
- Kiedy rozum śpi, a w sytuacjach pełnych emocji łatwo jest uśpić rozum, budzą się polityczne upiory - powiedział, wskazując na tych, którzy starają się zakwestionować werdykt polskiej komisji badającej wypadki lotnicze i będą także "chwiali werdyktem prokuratury".
- Niestety prokuratura trochę sama w tym pomaga, bo - co widać gołym okiem - są absolutnie kardynalne błędy prokuratury w zakresie polityki informacyjnej: te sprzeczne sygnały, niekonsekwentne. To jest rzeczywiście problem. Dlatego chcę zaprosić prokuratora generalnego na rozmowy do mnie (...), żeby wyjaśnić, skąd się biorą te niespójności, przynajmniej w polityce informacyjnej prokuratury. Ona ma ogromne znaczenie w budowaniu braku pewności Polaków, że sprawy są ostatecznie wyjaśnione, nazwane, zdefiniowane - oświadczył prezydent.
W zeszłym tygodniu RMF FM ujawniło stenogram z nowo odczytanego nagrania rozmów w kokpicie Tu-154M. Okazało się, że zawiera on o 30 proc. więcej treści, niż wcześniejsze odczyty. Przedstawiciele prokuratury mówili, że istnieje nie jeden, a dwa nowe stenogramy, potem prostowano, iż stenogram jest jeden, a druga opinia to ocena rozpoznania poszczególnych głosów z kokpitu. Początkowo prokuratura wojskowa oświadczyła, że w stenogramie są "nieścisłości" i odmawiała jego opublikowania; później zmieniono zdanie i postanowiono upublicznić ekspertyzę.
Bronisław Komorowski stwierdził, że po katastrofie smoleńskiej "dokonano pełnego przeglądu, wprowadzenia dyscypliny w każdym obszarze sił powietrznych".
- Szkoda, że nie zostało to wprowadzone przed katastrofą - stwierdził prezydent.
- Sztab Andrzeja Dudy uprawia kłamliwą kampanię oskarżając mnie bezpodstawnie - powiedział Komorowski pytany o nowy spot PiS i zarzuty, że obiecał i oszukał Polaków.
- Ktoś, kto dziś proponuje, aby nic nie zrobić z emeryturami, albo wrócić do poprzedniego systemu, po prostu nie wie o czym mówi albo się naigrywa z prostego człowieka - ocenił prezydent. - Proszę mnie rozliczać z tego, co jest moją inicjatywą a nie to, co jest przedmiotem działania rządu.
Prezydent dodał, że nie jest od tego, żeby "sypać piasek w tryby machiny rządowej, wsadzać kij w szprychy i przeszkadzać". - Tak bywało za poprzednich prezydentów. Rolą prezydenta jest wpływać, żeby rozwiązania proponowane przez rząd były lepsze - ocenił gość RMF FM.
Prezydent Bronisław Komorowski potwierdził w RMF FM, że nie weźmie udziału w telewizyjnej debacie z udziałem wszystkich kandydatów startujących w pierwszej turze wyborów. Nie wykluczył natomiast takiej debaty przed druga turą.
- Debata, która miałaby polegać na tym, że 10 kontrkandydatów strzela od bramki prezydenta przez godzinę, mając (...) pewnie pięć minut każdy, według mnie nie stwarza szansy na żadną pogłębioną wymianę myśli, poglądów, na ujawnienie swoich zamiarów, swoich programów. To jest też kwestia szacunku dla wyborcy, aby mówić o sprawach istotnych w sposób bardziej pogłębiony - tłumaczył prezydent w radiu RMF FM.