Bronisław Komorowski: nasze dowództwo nie jest przygotowane na objęcie strefy
Polska podjęła wielkie ryzyko decydując się na udział w misji stabilizacyjnej w Iraku - powiedział były minister obrony Bronisław Komorowski. Zwrócił on także uwagę, że nasi wojskowi nie mają doświadczenia w takich przedsięwzięciach.
Bronisław Komorowski podkreślił, że nie mamy przygotowanego dowództwa wyższego szczebla, które jako całość mogłoby objąć naszą strefę. Były minister dodał, że mamy także do czynienia z pewną improwizacją zarówno w organizacji samego kontyngentu po przez dobór żołnierzy z bardzo różnych jednostek w Polsce jak i samego dowództwa, które dopiero będzie się zgrywało na miejscu. Komorowski zwrócił uwagę, że również kwestie finansowania i wyposażenia polskiego kontyngentu nie są do końca dopracowane.
Zdaniem Bronisława Komorowskiego teraz nasz kontyngent działa w komfortowych warunkach ze względu na pomoc ze strony armii amerykańskiej. Według byłego ministra obrony problemy zaczną się, gdy Amerykanie ze względów politycznych zmniejszą swoje zaangażowanie w Iraku.
Według byłego ministra obrony, Amerykanie, z powodu zbliżających się wyborów, będą dążyli do stopniowego wycofania się z różnorakich zobowiązań, także w Iraku, i scedowania części ciężarów na swoich sojuszników, w tym na Polskę. "Spodziewam się, że za mniej więcej pół roku nadejdzie gorzka chwila prawdy, kiedy trzeba będzie już zupełnie samodzielnie rozwiązywać problemy techniczno-organizacyjno-finansowe pobytu wojsk polskich" - powiedział Bronisław Komorowski.