Bronił siebie i żony przed napastnikami, jednego postrzelił. Zbigniew Ziobro polecił uwolnić go z aresztu

Prokurator Generalny Zbigniew Ziobro polecił natychmiastowe uchylenie aresztu stosowanego wobec mieszkańca Katowic. Krzysztof S., w marcu tego roku odpierając atak osiedlowych chuliganów, postrzelił jednego z nich w nogę. Tłumaczył, że strzelał w obronie własnej oraz swojej żony, lecz katowicka prokuratura zakwalifikowała sprawę jako usiłowanie zabójstwa.

Minister sprawiedliwości i prokurator generalny Zbigniew Ziobro
Źródło zdjęć: © Getty Images
Tomasz Molga

"Prokurator Generalny Zbigniew Ziobro polecił natychmiastowe uchylenie aresztu stosowanego wobec mężczyzny. Polecił również wszcząć postępowanie wyjaśniające, w jaki sposób doszło do przedstawienia zarzutów osobie działającej w ramach obrony koniecznej. Prokurator Generalny uważa, że w takich sytuacjach osoby te nie powinny ponosić konsekwencji w myśl zasady, że broniący się nie mogą być karani za skuteczną obronę. (...) Państwo powinno zawsze stać po stronie osób, które odpierają bezprawne zamachy na ludzkie życie" - czytamy w stanowisku Prokuratury Krajowej, przesłanym w odpowiedzi na pytania Wirtualnej Polski.

Interwencja ministra to efekt presji środowiska posiadaczy broni palnej, którzy wysyłali apele do Ministerstwa Sprawiedliwości. Wirtualna Polska i magazyn Interwencja w telewizji Polsat nagłośniły sprawę. Jeszcze kilka dni temu prowadzący sprawę prokuratorzy nie chcieli słyszeć o zmianie zarzutów. Adwokat mężczyzny zbierał nowe dowody, aby spróbować uwolnić podejrzanego.

Katowicka dzielnica slumsów. Strzały na ulicy

Krzysztof S., 54-letni inkasent energii elektrycznej, idąc z żoną Gabrielą do sklepu, spotkał na ulicy dwóch mężczyzn uzbrojonych w kije i kastety. Zaatakowali małżeństwo. Po jednym z ciosów kobieta osunęła się na ziemię. Wówczas Krzysztof S. sięgnął po czarnoprochowy pistolet Colt. Strzelił trzy razy w ziemię, żeby ich odstraszyć. Za czwartym razem trafił napastnika w nogę.

Incydent z 21 marca media początkowo opisywały jako gangsterskie porachunki. Gdy na miejscu zjawiła się policja, brat rannego napastnika zaatakował policjanta i również został postrzelony. Sam Krzysztof B. po strzelaninie uciekł do domu, następnego dnia został zatrzymany przez policyjnych antyterrorystów. Przedstawiono mu zarzut usiłowania zabójstwa.

Sceny rozegrały się na ulicy Wodnej w Katowicach. Te okolice nazywane są katowickimi slumsami. Świadkowie, którzy w trakcie zdarzenia wylegli na balkony, opowiadali, że Krzysztof B. zaczął strzelać bez opamiętania, do przypadkowych osób.

Zobacz też: Koronawierus na Śląsku. Ludzie w kwarantanie czekają na testy

Okazało się, że tak naprawdę tłem zatargu była niechęć mieszkańców do Krzysztofa S. i jego małżonki. Mężczyzna nie pochodzi ze Śląska. Zdarzało się, że kiedy wychodził na ulicę, w jego stronę leciały wulgarne wyzwiska. Wielokrotnie uszkadzano jego samochód. Za szybą sprawcy zostawiali kartkę z narysowanym wisielcem. Ponieważ chuligani kilkakrotnie szukali zaczepki z Krzysztofem S., ten kupił do obrony pistolet czarnoprochowy (broń nie wymaga zezwolenia).

Adwokat bezsilny. "System z bohatera robi przestępcę"

- Mąż tylko mnie bronił. Jest normalnym, spokojnym, człowiekiem. Ten chudszy tak mnie uderzył pałą, że potem przez kilkanaście dni nie mogłam stanąć na nodze - relacjonowała zdarzenie w rozmowie z dziennikarzami pani Gabriela, żona aresztowanego. Adwokat starał się o uchylenie aresztu i zmianę zarzutu.

- To była obrona przed atakiem, a nie usiłowanie zabójstwa. Pan Krzysztof strzelał z bliskiej odległości, mógł strzelić napastnikowi w pierś. Strzelał jednak w ziemię, a trafił napastnika, bo ten zbliżał się, aby ponowić atak - przekonuje Wojciech Marek Zięba, obrońca Krzysztofa S. Podkreśla, że właśnie jego klient został potraktowany najsurowiej. Napastnicy do niedawna cieszyli się wolnością. Ze względu na zagrożenie epidemiczne policja opóźniała przyjęcie zawiadomienia o napaści. Potem wyszło na jaw, że jeden z nich jest poszukiwany do odbycia kary w więzieniu.

"Panie ministrze Zbigniewie Ziobro, czas na interwencję w tej sprawie! Czas na pogrożenie palcem prokuratorowi i policjantom, którzy prowadzą postępowanie. (...) Tylko nadanie tej sprawie publicznego charakteru, rozgłosu, daje szansę na ratunek człowieka. Bez tego system go zniszczy i z bohatera uczyni przestępcę" - to fragment apelu Andrzeja Turczyna, adwokata i publicysty zajmującego się tematyką broni palnej. 29 kwietnia zwrócił się do Zbigniewa Ziobro o pilną interwencję w tej sprawie. W jego ocenie napadnięty mężczyzna słusznie bronił się przed chuliganami.

Jak podaje Prokuratura Krajowa, "w toku postępowania doszło do nieprawidłowej oceny materiału dowodowego. W konsekwencji przyjęto błędną, niemającą uzasadnienia w faktach kwalifikację popełnionego czynu jako usiłowania zabójstwa oraz związaną z tą kwalifikacją decyzję o tymczasowym aresztowaniu" - czytamy w odpowiedzi przesłanej do WP.

Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.

Masz news, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie

"Podnieście głosy i pięści!". Tarczyński na wiecu prawicy w Londynie
"Podnieście głosy i pięści!". Tarczyński na wiecu prawicy w Londynie
Tragiczny wypadek przy domu weselnym. 36-latek nie żyje
Tragiczny wypadek przy domu weselnym. 36-latek nie żyje
Samolot wypadł z pasa na lotnisku w Krakowie
Samolot wypadł z pasa na lotnisku w Krakowie
Turyści blokują numer alarmowy TOPR. Kuriozalny powód
Turyści blokują numer alarmowy TOPR. Kuriozalny powód
Odkrycie archeologiczne pod Olsztynem. Odsłonięto fragmenty murów
Odkrycie archeologiczne pod Olsztynem. Odsłonięto fragmenty murów
Rosyjska prowokacja przy granicy z Polską. Rozmieszczono "Iskandery"
Rosyjska prowokacja przy granicy z Polską. Rozmieszczono "Iskandery"
Samochód uderzył w autobus. Kierowca był pod wpływem psychotropów
Samochód uderzył w autobus. Kierowca był pod wpływem psychotropów
"Test na patriotyzm". Ważne słowa Tuska
"Test na patriotyzm". Ważne słowa Tuska
Bilans marszu prawicy. Ranni policjanci w Londynie
Bilans marszu prawicy. Ranni policjanci w Londynie
Więcej żołnierzy na Lubelszczyźnie. Rozpoczęły się manewry
Więcej żołnierzy na Lubelszczyźnie. Rozpoczęły się manewry
Takiej sytuacji nie było w Polsce od 1989 r. Prezydent Chełma: nie ma żartów
Takiej sytuacji nie było w Polsce od 1989 r. Prezydent Chełma: nie ma żartów
Rosji brakuje sprzętu. Nietypowa prośba do Turcji
Rosji brakuje sprzętu. Nietypowa prośba do Turcji