ŚwiatBroń chemiczna na dnie Bałtyku?

Broń chemiczna na dnie Bałtyku?

Ponad 10 miejsc, gdzie prawdopodobnie znajduje
się broń chemiczna z czasów II wojny światowej, odkryli naukowcy
na dnie Bałtyku na wodach terytorialnych Danii - oświadczył w dyrektor atlantyckiego oddziału Instytutu Oceanologii
Rosyjskiej Akademii Nauk Wadim Paka.

03.08.2006 | aktual.: 03.08.2006 17:41

Chemiczne anomalie w wodach przy dnie - oznaczające, że w miejscu tym może znajdować się broń z substancjami toksycznymi - znaleziono dzięki badaniom międzynarodowej ekspedycji, prowadzonym na rosyjskim statku naukowo-badawczym "Szelf".

Dyrektor Paka poinformował, że w ekspedycji brały udział dwie grupy uczonych z Belgii, którzy prowadzili wcześniej podobne badania na Morzu Północnym i mają duże doświadczenie w takich pracach.

Paka podkreślił, że w ramach zaplanowanego na trzy lata projektu przewidziane są także rejsy na terytorialne wody Łotwy i Szwecji, a w badaniach biorą także udział naukowcy z Niemiec, Danii, Finlandii i Łotwy.

Obecnie na dnie Morza Bałtyckiego spoczywają setki tysięcy ton niemieckiej broni chemicznej. Stanowią one ogromne zagrożenie ekologiczne dla regionu, gdyż nie jest znany jej obecny stan i nie wiadomo, w jakim stopniu wpływają na nią procesy chemiczne zachodzące w słonej wodzie morskiej - zaznaczył Paka. Uzyskane dane oznaczają przełom w pracach nad poszukiwaniem broni chemicznej. Teraz wiele zależy od częstotliwości morskich badań na tych wodach, znalezienia broni, oceny jej stanu i opracowania dalszych rekomendacji - dodał Paka.

Rosyjscy obrońcy środowiska oceniają, że na dnie Morza Północnego i Morza Bałtyckiego składowanych jest co najmniej 334 tys. ton niebezpiecznych substancji, w tym 12 tys. ton zdobycznej broni chemicznej hitlerowskich Niemiec.

Obrońcy środowiska przypominają też, że jeszcze w latach 70. ubiegłego stulecia praktycznie wszystkie kraje przybrzeżne zatapiały w Bałtyku wycofywaną ze służby broń chemiczną. W opinii ekologów, korozja pojemników jest już tak zaawansowana, że układanie rur Gazociągu Północnego może spowodować przedostanie się toksycznych substancji do wody i stać się przyczyną katastrofy ekologicznej.

Małgorzata Wyrzykowska

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)