Brexit. Merkel, Hollande i Renzi: żadnych rozmów z Wielką Brytanią bez wdrożenia artykułu 50. traktatu
• Wspólne stanowisko Angeli Merkel, Francois Hollande'a i Matteo Renziego ws. Brexitu
• Przywódcy uzgodnili, że nie będzie żadnych rozmów z Wielką Brytanią, zanim kraj ten nie uruchomi artykułu 50. traktatu UE
• Artykuł ten przewiduje możliwość opuszczenia UE przez państwo członkowskie
• Wcześniej brytyjski premier poinformował, że "na razie nie uruchomi procedury wyjścia" przewidzianej w Traktacie Lizbońskim
27.06.2016 | aktual.: 27.06.2016 20:07
Na konferencji prasowej po spotkaniu Merkel poinformowała, że w reakcji na referendum, w którym Brytyjczycy opowiedzieli się za wyjściem z UE, Niemcy, Francja i Włochy chcą zaproponować "nowy impuls" dla Unii Europejskiej.
Kanclerz Niemiec, prezydent Francji i premier Włoch mówili również, że Wielka Brytania powinna jak najszybciej uruchomić procedurę opuszczenia Unii.
Jak powiedziała Merkel, kraj członkowski, który zamierza opuścić UE musi notyfikować swój wniosek do Rady Europejskiej. Dodała, że dopóki notyfikacja nie wpłynie, nie może się rozpocząć następny etap. - Dopiero po tym fakcie będzie można wdrożyć negocjacje na temat faktycznego wyjścia. Podkreśliła, że UE pragnie, by sprawy nie ciągnęły się zbyt długo. I oznajmiła: - To Wielka Brytania powinna wykonać w tej chwili pierwszy krok.
Tymczasem premier David Cameron mówił w poniedziałek, iż "na razie Wielka Brytania nie uruchomi procedury wyjścia z UE przewidzianej w art. 50 Traktatu Lizbońskiego".
"Nie dążymy do stworzenia nowego ciała zarządzającego"
Kanclerz Niemiec zapewniła także, że troje przywódców nie dąży do stworzenia nowego "dyrektoriatu" (ciała zarządzającego) w Unii Europejskiej.
- Nigdy nie użyłam tego terminu - powiedziała Merkel, odpowiadając na pytania dziennikarzy. To wydarzenie (Brexit)
, które stanowi przełom w historii UE, sprawia, że ten format rozmów wydaje się mieć sens - tłumaczyła szefowa niemieckiego rządu. - Omawialiśmy wspólnie sprawy w sposób nacechowany zaufaniem, nie uprzedzając żadnych decyzji - dodała.
Merkel podkreśliła, że wszystkie ważne decyzje w UE podejmowane były zawsze wspólnie, chociaż "nie było to łatwe". Wymieniła w tym kontekście ratowanie strefy euro i politykę migracyjną czy umowę z Turcją. - W tym duchu rozpoczniemy jutro dyskusję. Trzy (kraje) nie mogą niczego rozstrzygnąć, w Radzie Europejskiej decyzje podejmowane są jednomyślnie, co oznacza, że należy wsłuchiwać się w głos każdego kraju, gdyż każdy kraj ma jeden głos - podkreśliła niemiecka kanclerz.