Brexit. Boris Johnson stawia UE ultimatum
Premier Wielkiej Brytanii Boris Johnson poinformował Unię Europejską, że jeśli umowa o wolnym handlu nie zostanie podpisana do 15 października, to Zjednoczone Królestwo zerwie negocjacje w sprawie brexitu. Johnson wyklucza w tej kwestii kompromis.
Boris Johnson stwierdził, że w tej sprawie nie zamierza się ugiąć. Umowa handlowa z Unią Europejską ma zagwarantować Wielkiej Brytanii takie same warunki, jak te, które obowiązują dla Australii czy Kanady.
Brexit. Zdążyć przed końcem roku
W opublikowanym przez premiera Wielkiej Brytanii oświadczeniu, Johnson tłumaczy, że umowa musi zostać zawarta do 15 października, bo w przeciwnym razie nie zacznie obowiązywać przed końcem roku. Porozumienie ma zapewnić Zjednoczonemu Królestwu takie same warunki, na jakich funkcjonuje handel między Unią Europejską a Australią.
Johnson podkreśla, że forsowane przez niego rozwiązanie pozwoli Wielkiej Brytanii na swobodę zawierania umów handlowych ze wszystkim krajami na świecie i przyczyni się do wzrostu gospodarczego. Premier zaznaczył, że w tej kwestii nie widzi najmniejszego pola do zawarcia kompromisu.
"Czajka" pokrzyżowała plany Trzaskowskiego. Ryszard Kalisz daje rady prezydentowi Warszawy
Brexit. W tle kwestia Irlandii Północnej
W oświadczeniu Johnsona zabrakło jednak miejsca na przedstawienie stanowiska Wielkiej Brytanii względem Irlandii Północnej. Jak się okazuje, rząd Johnsona zamierza w najbliższą środę przedstawić projekt ustawy zawierający nowe regulacje względem handlu między Irlandią Północną a UE. Zapisy tej ustawy mają być jednym z głównych powodów dla których UE nie chce przystać na warunki Wielkiej Brytanii.
Stanowisko Johnsona skomentował na Twitterze minister spraw zagranicznych Irlandii. Simon Coveney nazwał forsowanie przez premiera Wielkiej Brytanii nowych rozwiązań bardzo niemądrą decyzją.
Źródło: Guardian