Brejza zapowiada. "Dziś powrócę, bądźcie czujni"
Krzysztof Brejza przekazał w mediach społecznościowych, że w sobotę powróci do komisji śledczej Amber Gold. Nie określił jednak, co miał dokładnie na myśli. Senator KO to jedna z osób, które były inwigilowane oprogramowaniem Pegasusem. Opozycja domaga się powołania komisji śledczej w tej sprawie.
Senator Platformy Obywatelskiej oświadczył na Twitterze, że wraca jeszcze do komisji śledczej dotyczącej Amber Gold.
"Nielegalny podsłuch opozycji uruchomili w dziwnie przerzuconej w XII.18 'sprawie' do Prokuratury Okręgowej w Gdańsku" - napisał polityk.
"W czasie gdy w komisji śledczej Amber Gold badałem i wytykałem patologie w tej dokładnie gdańskiej prokuraturze" - dodał Krzysztof Brejza.
Zobacz też: Zadała "jedno i proste" pytanie wiceministrowi z PiS. Oto, co odpowiedział
Krzysztof Brejza był podsłuchiwany Pegaususem
Grupa Citizen Lab przekazała, że telefon Krzysztofa Brejzy miał być inwigilowany przez system Pegasus w 2019 roku. Wtedy polityk pełnił funkcję szefa sztabu wyborczego przed zbliżającymi się wyborami parlamentarnymi w tym samym roku.
Doniesienia badaczy odnośnie do inwigilacji Brejzy w niezależnym badaniu potwierdziła również Amnesty International.
Ekspert tej organizacji Donncha O'Cearbhaill poinformował o tym, że kolejne badania zostały przeprowadzone po tym, jak otrzymano od badaczy z Kanady nieprzetworzone kopie zapasowe z telefonu senatora.
Przypomnijmy również o tym, że kanadyjska grupa pod koniec grudnia informowała również o tym, że za pomocą Pegasusa podsłuchiwany był również mecenas Roman Giertych oraz prokurator Ewa Wrzosek.