Brejza wygrywa z TVP. Jest wyrok

Poseł KO Krzysztof Brejza wygrał w sprawie przeciwko Telewizji Polskiej. Spółka została zobowiązana, by zapłacić powodowi 200 tyś. zł, a także do publikacji odpowiednich przeprosin na antenie TVP 1 i TVP Info oraz na wskazanych stronach internetowych. Treść wyroku udostępniono w mediach społecznościowych.

Krzysztof Brejza
Krzysztof Brejza
Źródło zdjęć: © East News | Filip Naumienko, REPORTER
oprac. MMIK

19.12.2023 09:40

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Żona Krzysztofa Brejzy i zarazem jego pełnomocniczka, mecenas Dorota Brejza, opublikowała na swoim profilu w serwisie X (dawniej Twitter) treść wyroku, jaki zapadł w poniedziałek, 18 grudnia, w Sądzie Okręgowym w Bydgoszczy. Chodzi o sprawę przeciwko TVP, dotyczącą zmanipulowanych materiałów związanych z posłem. Zostały one przygotowane z wiadomości przejętych z jego telefonu, przy wykorzystaniu systemu Pegasus.

Treść wyroku

Jak można przeczytać w orzeczeniu bydgoskiego sądu, pozwany musi w ciągu 7 dni od uprawomocnienia się wyroku opublikować oświadczenie o wskazanej w wyroku treści. Telewizja Polska S.A w Warszawie ma wspomnieć o tym, że opublikowała i wielokrotnie powielała na antenie TVP Info i TVP 1 "w sposób fałszywy treść prywatnej korespondencji Krzysztofa Brejzy", przez co przypisano mu wypowiedzi, które nie pochodziły od niego, tylko od nadawców wiadomości. Ponadto skompilowano różne wypowiedzi posła KO, wysyłane do różnych osób, tworząc "spójną wypowiedź kierowaną w jednym czasie do rzekomej jednej grupy osób".

Materiał przedstawiony przez TVP sugerował, że Brejza jest "zaangażowany w zachowania o charakterze bezprawnym". Pozwany musi też przyznać, że opublikowane materiały były "nieprawdziwe, zmanipulowane i przeinaczone", co sprawiło, że Telewizja Polska "naruszyła dobra osobiste Krzysztofa Brejzy w postaci czci, dobrego imienia, prawa do prywatności i tajemnicy korespondencji".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Odpowiednie oświadczenia mają znaleźć się zarówno na antenie TVP, jak i na wskazanych stronach internetowych oraz w mediach społecznościowych należących do Telewizji Polskiej.

Ponadto spółka musi zapłacić na rzecz powoda 200 tyś. zł oraz zwrócić koszty procesu w wysokości 16 tyś. 917 zł.

Brejza skomentował

- Ściągnięto mi z telefonu 10 lat życia, 80 tys. wiadomości, sprawdzano 5 kampanii wyborczych i prześwietlono całe życie. Nie znaleziono nic i musieli posunąć się do fałszowania i miksowania SMS-ów sprzed wielu lat. To historia wielkiej nikczemności - powiedział polityk.

Do sprawy odniosła się także Dorota Brejza. - Kierujemy pozwy przeciwko instytucjom i osobom odpowiedzialnym za publikowanie tych materiałów - powiedziała mecenas w rozmowie z WP, zaznaczając, że to nie jedyna sprawa związana z Pegasusem, w której jej mąż występuje w roli poszkodowanego.

Komentarze (45)