Brawurowa ucieczka polskiego żołnierza zachwyca Francję
Opiniotwórczy francuski dziennik "Le Figaro" w recenzji filmu "Niepokonani" w reż. Petera Weira przypomina o losach polskich więźniów gułagów. Gazeta pisze obszernie o książce Sławomira Rawicza, będącej podstawą scenariusza filmu.
Zrealizowany w koprodukcji z Polską amerykański obraz "Niepokonani", opowiadający o brawurowej ucieczce polskiego żołnierza i jego towarzyszy z innych krajów z syberyjskiego gułagu, wchodzi na ekrany kin we Francji. W wersji francuskiej nosi tytuł "Drogi wolności" ("Chemins de la liberte").
W recenzji filmu "Le Figaro" podkreśla, że dzieło Weira jest hołdem dla tych, którzy zdecydowali się na desperacką ucieczkę z sowieckiej niewoli, gdyż "skoro mieli umrzeć, woleli umrzeć wolni".
Według gazety, Peter Weir "pragnął wiernie oddać tę epopeję wolności, ale niezupełnie mu się to udało". W opinii "Le Figaro" film zachwyca wspaniałymi pejzażami, ale główni aktorzy: grający polskiego zbiega Janusza - Jim Sturgess oraz kreujący inną postać filmu - Ed Harris, "są zbytnio zadbani i w dobrej formie, przez co tracą nieco na wiarygodności" w roli syberyjskich uciekinierów. "Można powiedzieć, że reżyser obawiał się posunąć zbyt daleko w opisie tych doświadczeń" - zaznacza dziennik, twierdząc, że w "Niepokonanych" zdarzają się "dłużyzny" i sceny pozbawione siły wyrazu.
Oprócz recenzji filmu "Le Figaro" poświęca osobną stronę książce "Długi marsz" Sławomira Rawicza, która posłużyła za inspirację twórcom filmu.
Wspomnienia oficera armii gen. Andersa i sowieckiego więźnia, wydana po angielsku w połowie lat 50., stała się światowym bestsellerem i została przetłumaczona na 25 języków.
"Le Figaro" relacjonuje spór wokół autentyczności losów opisanych w książce. Gazeta przypomina, że kilka lat temu brytyjscy dziennikarze, badając biografię Rawicza, doszli do wniosku, że Rawicz mógł opisać w książce nie tylko własne przeżycia, ale także innych więźniów syberyjskich. Według badaczy, w rzeczywistości pierwowzorem głównego bohatera "Długiego marszu" był prawdopodobnie żołnierz Polskich Sił Zbrojnych, Witold Gliński.
Francuska gazeta podkreśla, że książka Rawicza, wznowiona nad Sekwaną w 2002 roku, odbiła się szerokim echem także we Francji. Zachwycony nią znany pisarz i podróżnik Nicolas Bouvier zrecenzował ją lakonicznie: "To nie jest literatura, to być może coś dużo lepszego".
Pod wpływem lektury "Długiego marszu" dwóch francuskich podróżników Sylvain Tesson i Cyril Delafosse-Guiramand odbyło - pierwszy w 2003, drugi w 2006 roku - wędrówkę śladami uciekinierów z gułagu. Tesson opisał następnie swoje przeżycia w wydanej we Francji książce "L'Axe du loup" ("Wilcza oś. Z Syberii do Indii tropami uciekinierów z gułagu").