"Braterstwo z Polską to miłość nieodwzajemniona"
Braterstwo z Polską to miłość nieodwzajemniona - uważa autor komentarza zamieszczonego na portalu litewskiego radia i telewizji LRT Romas Bilinskas.
16.03.2009 | aktual.: 16.03.2009 14:47
Romas Bilinskas pisze w swoim artykule, że należy się zastanowić, czy za strategiczne braterstwo z Polską Litwa płacimy adekwatną cenę. "Wszystko wskazuje na to, że im dalej, tym intensywniej będziemy wspólnie budowali zamki na piasku, a nie mosty energetyczne, europejskie drogi i koleje. Nadchodzi czas, by sobie uświadomić, że braci i sióstr w Unii Europejskiej mamy więcej, a nie tylko Polskę" - czytamy w komentarzu Bilinskass.
Podkreśla się w nim, że polityka Polski wobec Litwy zmieniła się po tym, gdy "do władzy doszedł pragmatyczny i ambitny rząd Donalda Tuska". Dodaje, że gdy szefem dyplomacji został Radosław Sikorski, rozpoczęto realizację polityki zagranicznej "Wielkiej Polski", w której Litwie - w najlepszym przypadku - pozostała jedynie rola posłusznego satelity.
Zdaniem Bilinskasa, stronę polska zrezygnowała ze "strategicznego partnerstwa z małą Litwą i próbuje dołączyć się do niemieckiej linii politycznej". Oznacza to - jego zdaniem - że "minister spraw zagranicznych Polski złożył w ofierze wspólne interesy z Litwą i całym regionem w imię realizacji wielkopaństwowych celów".
"Dlatego też stosunki Polski z Litwą zaczynają się ograniczać tylko do jednej kwestii - polskiej mniejszości na Litwie" - czytamy w komentarzu. Według jego autora, Sikorski wydał instrukcję dyplomatom resortu w sprawie swego rodzaju embarga na współpracę z Litwą. Chodzić ma o ograniczenie realizacji wszystkich strategicznych projektów z Litwą, zanim - jak pisze Bilinskas - nie zostaną rozstrzygnięte "prawdziwe i rzekome problemy polskiej mniejszości narodowej".
Aleksandra Akińczo