Poważne braki w dokumentach Bosaków. "Duża różnica"

Karina Bosak, Krzysztof Bosak (Konfederacja) oraz Jarosław Sellin (PiS) nie zawarli wartości nieruchomości do swoich oświadczeń majątkowych - zwraca uwagę twórca bazy danych na temat polityków. - Rzeczywiście, jest to wymagane przez prawo - ocenia prawnik Krzysztof Izdebski.

Krzysztof Bosak w trakcie konwencji Konfederacji (Photo by Maciej Luczniewski/NurPhoto via Getty Images)
Krzysztof Bosak w trakcie konwencji Konfederacji (Photo by Maciej Luczniewski/NurPhoto via Getty Images)
Źródło zdjęć: © GETTY | NurPhoto
Mateusz Dolak

"Karina Bosak, Krzysztof Bosak oraz Jarosław Sellin nie zawarli w oświadczeniach majątkowych wartości swoich nieruchomości - zauważa w mediach społecznościowych Radosław Karbowski ze "Skrótu politycznego".

"Tego typu braki powinny kończyć się odrzuceniem dokumentu przez Kancelarię Sejmu, ale ta nie ma takich możliwości" - ocenia.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Karina Bosak z Konfederacji nie wpisała wartości działki o powierzchni 1969 m2, którą posiada we współwłasności z mężem oraz działki 830 m2, której jest właścicielką. Jej mąż - Krzysztof Bosak - również nie wpisał wartości prawie 20 arowej nieruchomości. Małżeństwo nie podało również adresu działek wymaganego w oświadczeniu majątkowym.

Jarosław Sellin (PiS) z kolei podał adres 260 m2 domu, ale nie wpisał jego wartości.

Dlaczego nie wpisali wartości?

Jarosław Sellin po naszym telefonie zapowiedział, że sprawdzi oświadczenie i zapewnił, że jest to efekt pomyłki, bo w poprzednich latach wpisywał wartość domu. Faktycznie, w zeszłych oświadczeniach majątkowych widnieje informacja, że jego 260 m2 dom był warty 1,2 mln zł. Krzysztof Bosak, pytany w wiadomości o sprawę, twierdzi z kolei, że "ustawa tego nie wymaga". Innego zdania są jednak eksperci.

- Niewpisanie wartości nieruchomości to ewidentny brak. Nie ma jednak jasnych przepisów, żeby Kancelaria Sejmu odrzucała takie oświadczenia. Jeżeli są nieprawidłowości, urzędnicy mogą przekazać sprawę do CBA lub Urzędu Skarbowego - ocenia Krzysztof Izdebski, prawnik związany z Fundacją Batorego.

- Tutaj raczej nie ma mowy o ukrywaniu majątku. Ale zwróćmy uwagę, że jest duża różnica wartości pomiędzy działką w Warszawie, a działką w środku lasu. Znamy przecież przypadki zaniżania wartości nieruchomości przez polityków - podsumowuje.

Czytaj też:

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (327)