Zatrudniona, ale nie pracowała? Aktorka może mieć kłopoty
Prokuratura Okręgowa w Warszawie wszczęła śledztwo dotyczące zatrudnienia aktorki Beaty Fido w TVP. Śledczy sprawdzają, czy przez osiem lat otrzymywała wynagrodzenie bez świadczenia pracy - ujawnił serwis Onet.
27.11.2024 | aktual.: 27.11.2024 20:09
Prokuratura Okręgowa w Warszawie rozpoczęła śledztwo 18 listopada, badając potencjalne nadużycia w TVP w latach 2016-2023. Chodzi o zatrudnienie Beaty Fido, znanej z filmu "Smoleńsk", czy serialu TVP "Komisarz Aleks".
Aktorka miała otrzymywać wynagrodzenie, mimo że nie świadczyła pracy - pisze Onet.
Beata Fido, związana z Janem Marią Tomaszewskim, kuzynem Jarosława Kaczyńskiego, była zatrudniona w TVP na różnych stanowiskach. Według audytu jej zatrudnienie było fikcyjne, a wynagrodzenie wynosiło 11 tys. zł miesięcznie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Analiza informacji i dokumentów będących z posiadaniu TVP wskazuje na fikcyjność tego zatrudnienia. Beata Fido choć formalnie pozostawała w stosunku pracy z TVP, nie świadczyła realnie pracy na jej rzecz, generalnie brak jest śladów jej aktywności jako pracownika, natomiast pobierała w tym czasie przewidziane umową wynagrodzenie, a nawet przyznawane jej były premie uznaniowe np. w grudniu 2023 r. w wysokości 20.000 zł" - czytamy w zawiadomieniu, cytowanym przez portal.
"Brak przejawów pracy na rzecz TVP"
Jak pisze Onet, wewnętrzny raport wejść i wyjść do siedziby TVP zarejestrował logowanie Fido jedynie 93 razy w latach 2019-2023. Także kierownicy jednostek, w których była zatrudniona, stwierdzają, że widzieli aktorkę zaledwie kilka razy lub zupełnie nie wiedzieli o istnieniu takiego pracownika.
W zawiadomieniu czytamy też, że "brak fizycznych rezultatów czy przejawów jej pracy na rzecz TVP".
Fido rozwiązała umowę z TVP w listopadzie ubiegłego roku. W odpowiedzi na żądanie zwrotu 250 tys. zł, aktorka stwierdziła, że wykonywała swoje obowiązki zgodnie z ustaleniami. Zagroziła też krokami prawnymi wobec TVP.
Zawirowania prawne w Telewizji Polskiej
Po zmianach władzy w 2023 roku sytuacja prawna w TVP stała się nieco złożona. Wprowadzone zmiany prawne miały na celu zrewolucjonizowanie struktur zarządzania i finansowania mediów publicznych.
Nowe władze, w ramach reorganizacji, zdecydowały się na likwidację niektórych dotychczasowych mechanizmów finansowych. W związku z tym, Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji (KRRiT) wstrzymała przekazywanie środków z abonamentu do TVP, co spowodowało poważne problemy finansowe tej instytucji. Działania te były efektem wcześniej zaplanowanych zmian, które jednak nie zostały do końca zrealizowane.
Kwestia finansowania TVP stała się kluczowym tematem w rozmowach politycznych po objęciu władzy przez nowy rząd. W budżecie na 2024 rok pierwotnie zapisano 3 mld zł na dofinansowanie mediów publicznych, lecz środki te zostały zawieszone w ramach politycznych decyzji opartych na projekcie ministra finansów.
Decyzja ta spowodowała trudności finansowe, które odbiły się na płynności finansowej TVP, zmuszając ją do wstrzymania płatności dla kontrahentów.
Źródło: Onet, WP Wiadomości