Brak klepsydry Karola Modzelewskiego w Sejmie. "Karygodne niedopatrzenie"
W parlamencie nie zawisła klepsydra prof. Karola Modzelewskiego. Informację w przeddzień pogrzebu byłego senatora przekazała jego rodzina. "To karygodne niedopatrzenie" – uważają politycy opozycji. Kancelarie obu izb parlamentu podkreślają, że nie dostały żadnej korespondencji w tej sprawie.
08.05.2019 | aktual.: 08.05.2019 15:30
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Wiadomość o odmowie wywieszenia klepsydry pojawiła się we wtorek wieczorem.
Na głosy oburzenia natychmiast odpowiedziały kancelarie Sejmu i Senatu. "To fake news"– napisali na Twitterze ich szefowie.
Parlament: nie było próśb ws. klepsydry
Kancelaria Sejmu odpowiedziała nam, że nic na temat klepsydry prof. Karola Modzelewskiego nie wie: – Do nas żadna korespondencja w tej sprawie nie wpłynęła. Nie mogliśmy więc odpowiedzieć w żaden sposób na prośbę, której nie otrzymaliśmy – podkreśliła w rozmowie z Wirtualną Polską pracownica kancelarii Sejmu.
Zwyczajowo jest tak, że kiedy byli lub obecni parlamentarzyści umierają, parlament upamiętnia ich minutą ciszy. Klepsydry też pojawiają się automatycznie.
Podobne zapewnienie usłyszeliśmy w Kancelarii Senatu, skąd dostaliśmy mailem krótkie oświadczenie:
"W związku z doniesieniami medialnymi przypisującymi Kancelarii Senatu odmowę wywieszenia klepsydry profesora Karola Modzelewskiego Kancelaria Senatu informuje, że do marszałka Senatu Stanisława Karczewskiego, szefa Kancelarii Senatu Jakuba Kowalskiego i żadnego dyrektora zatrudnionego w Kancelarii Senatu nie dotarła prośba o wywieszenie tejże klepsydry.
Gdyby Kancelaria Senatu została o to poproszona, udzieliłaby zgody na wywieszenie klepsydry zmarłego niedawno profesora Modzelewskiego."
Wcześniej szef kancelarii Senatu Jakub Kowalski napisał na Twitterze:
"To fake news. (…) Pytałem dyrektorów z kancelarii Senatu, czy ktokolwiek odmówił wywieszenia nekrologu. Żaden z nich nie był nawet o to proszony."
Podobny komunikat zamieścił dyrektor Kancelarii Sejmu. Andrzej Grzegrzółka stanowczo zaprzeczył, że taki zakaz miał miejsce.
"Kancelaria Sejmu i, z tego co mi wiadomo, Kancelaria Senatu nie dostały żadnych pytań w tej sprawie. Doniesienia trącą brzydką prowokacją, bardzo nietaktowną i niestosowną."
Bałagan i (oby) brak złej woli
Senatorowie, których część uczestniczyła w środowych posiedzeniach komisji i obradach w parlamencie, nie wiedzieli o zamieszaniu związanym z wywieszeniem klepsydry historyka i działacza "Solidarności".
Podobnie część posłów, która podkreśliła, że jeśli rzeczywiście odmówiono wywieszenia informacji o pogrzebie zmarłego Karola Modzelewskiego, wyjaśnią sprawę na drodze służbowej.
O takiej możliwości mówiła nam m.in. Katarzyna Lubnauer. Posłanka Nowoczesnej oceniła, że jest to dziwna i niecodzienna sytuacja, w którą trudno uwierzyć.
– Zwyczajowo jest tak, że kiedy byli lub obecni parlamentarzyści umierają, parlament upamiętnia ich minutą ciszy. Klepsydry też pojawiają się automatycznie – przyznaje Katarzyna Lubnauer.
– Jeśli do tego faktycznie doszło, to jest to karygodne. Po pierwsze, profesor Modzelewski nie był włączony w bieżący spór polityczny, nie wzbudza więc niczyjej niechęci. Po drugie, to człowiek o niesamowitych dokonaniach z punktu widzenia historii walki o wolność Polski. Uczczenie jego pamięci jest czymś naturalnym – zaznacza posłanka. I przypuszcza, że brak klepsydry profesora to wynik bałaganu jaki zapanował w kancelariach parlamentu po wymianie niemal wszystkich osób decyzyjnych.
W to, że mamy do czynienia z niedopatrzeniem, a nie celowym działaniem chce też wierzyć rzecznik PSL-u. Jakub Stefaniak mówi w rozmowie w WP, że nie wyobraża sobie, żeby ktoś zrobił to specjalnie.
– Jestem w stanie uwierzyć, że było to jakieś niedopatrzenie. I życzę sobie, aby tak właśnie było. A jeśli nie jest to niedopatrzenie, to jest takie powiedzenie, że „dobro wraca”, no więc i zło chyba też.
Pożegnanie prof. Modzelewskiego
Karol Modzelewski zmarł 28 kwietnia. Pogrzeb o charakterze prywatnym i świeckim odbył się 8 maja. Historyk, polityk, działacz "Solidarności" i były senator spocznie na Cmentarzu Powązkowskim w Warszawie.
Sam Modzelewski zawsze mówił o sobie, że jest "człowiekiem lewicy". W okresie PRL-u był więźniem politycznym, zawodowo należał do najwybitniejszych historyków średniowiecza. Był także senatorem I kadencji. Wielu uważa go za jednego z ojców założycieli III RP.
Masz news, zdjęcie lub film związany z pogodą? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl