Bracia Tate nie są "mile widziani" na Florydzie

Bracia Andrew i Tristan Tate mają być w drodze na Florydę - poinformowały w czwartek rumuńskie media. - Floryda nie jest miejscem, w którym takie osoby są mile widziane - stwierdził natomiast gubernator stanu. Ron DeSantis przyznał jednocześnie, że o sprawie braci dowiedział się z mediów.

Andrew i Tristan Tate
Andrew i Tristan Tate
Źródło zdjęć: © GETTY | Getty Images
Tomasz Waleński

Rumuńska prokuratura poinformowała w czwartek, że zatwierdziła wniosek Andrew Tate'a, amerykańskiego influencera, na którym ciążą zarzuty o handel ludźmi, o wyjazd z kraju. Lokalne media podały, że Tate wraz ze swoim bratem Tristanem wylecieli prywatnym samolotem do USA.

Także w czwartek do sprawy odniósł się gubernator stanu Ron DeSantis. - Floryda nie jest miejscem, w którym takie osoby są mile widziane - powiedział. Republikanin zaznaczył ponadto, że sprawie przygląda się także prokurator stanowy, "który sprawdza możliwości prawne, żeby poradzić sobie z tą kwestią".

DeSantis przyznał również, że o całej sprawie dowiedział się z mediów. - Nie wiem, jak do tego doszło. Nie byliśmy w to zaangażowani. Nie zostaliśmy powiadomieni. Dowiedziałem się o tym z mediów - wskazał wprost.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Trump chce wyrwać Rosję Chinom? "Chiny niewątpliwie są zaskoczone"

Na wypowiedź gubernatora zareagowali prawnicy braci, którzy wezwali go do podania się do dymisji. - DeSantis powinien ustąpić ze stanowiska gubernatora Florydy, jeśli ma problem z przyjmowaniem lub ochroną amerykańskich obywateli - oświadczył przedstawiciel Andrew i Tristana Tate.

Zarzuty w związku z handlem ludźmi

Bracia Tate to ikony tzw. manosfery, internetowych platform skierowanych do młodych mężczyzn, promujących treści seksistowskie. Od dwóch lat w Rumunii przeciwko nim toczy się głośny proces sądowy. Bracia oskarżeni są m.in. o handel ludźmi, zmuszanie do udziału w filmach pornograficznych i udział w zorganizowanej grupie przestępczej.

Do tej pory objęci byli nadzorem policyjnym i nie mogli opuszczać Rumunii; wcześniej przebywali w areszcie domowym.

W połowie lutego brytyjski dziennik "Financial Times" poinformował, że administracja prezydenta USA Donalda Trumpa naciska na władze Rumunii, by oddały braciom paszporty i pozwoliły wyjechać z kraju. Według trzech źródeł brytyjskiego dziennika sprawę braci po raz pierwszy nowa administracja poruszyła na początku lutego w rozmowie telefonicznej z reprezentantami rządu Rumunii. Następnie kwestię tę omówił specjalny wysłannik Trumpa Richard Grenell z ministrem spraw zagranicznych Rumunii Emilem Hurezeanu w kuluarach Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa (MSC).

Źródło: PAP/X/Florida Voice News

Źródło artykułu:WP Wiadomości
rumuniaflorydazarzuty

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (3)