PolskaBp Pieronek: trzeba się zastanowić, jak mówić o bolesnych sprawach

Bp Pieronek: trzeba się zastanowić, jak mówić o bolesnych sprawach

(Radio Zet)

: A gościem Radia ZET jest ksiądz biskup Tadeusz Pieronek, witam Monika Olejnik, dzień dobry. : Witam panią redaktor, dzień dobry. : Księże biskupie książka Tomasza Grossa "Strach" budzi wielkie emocje. W książce Gross opisuje potworne zbrodnie, których dokonali Polacy na Żydach i zastanawia się, można się zastanawiać, jak w kraju, w którym dokonano zagłady Żydów, Niemcy dokonali zagłady Żydów mógł być antysemityzm, mogło dojść do tak potwornych zbrodni? : Ja myślę, że pytanie jest trochę dziwne, dlatego że antysemityzm to jest zjawisko obserwowane na całym świecie nie od dziś, ale także dzisiaj obserwowane w krajach, których się nie oskarża o antysemityzm, zjawisko bardzo mocne. To, że to o Polsce się pisze to jest dla mnie stałą zagadką, nie wiem dlaczego. W Polsce, w której przez wieki Żydzi mieli schronienie od różnego rodzaju prześladowców i gdzie w Polsce, w której zginęli przecież nie z naszych rąk tyle jest nienawiści i tyle pomówień o pojedyncze przypadki, czy nawet może nie pojedyncze, ale jakąś
ilość uogólnia się… : Ale pisze o pogromach, ale wiemy o pogromach o Żydach, to nie były pojedyncze przypadki, nawet te pojedyncze przypadki były straszne. : No tak, tak, ale to nie była ani polska specjalność, ani tych pogromów po wojnie nie było znów tak dużo. Wiemy w jakich warunkach żyliśmy, jak było społeczeństwo przez całą okupację niszczone przez okupanta, w jakiej znalazło się sytuacji po, nie mając swojej wolności, nie mając możliwości wyrażenia rzeczywistych poglądów, podjudzane, to przecież no nie dziwmy się, że takie wydarzenia mogły mieć miejsce. : Prof. Bartoszewski pisze dzisiaj w „Gazecie Wyborczej” „co do współodpowiedzialności Kościoła za antysemityzm nie miał wątpliwości przecież Jan Paweł II i także za to zrobił rachunek sumienia”. : No więc zrobił, jeżeli zrobił to o co chodzi, żeby ten rachunek sumienia robić z dnia na dzień, tyle razy ile ktoś zechce. Ja sądzę, że tego rodzaju publikacja szkodzi przede wszystkim temu, co Jan Paweł II w ciągu swojego życia i pontyfikatu zrobił dla tej
bolesnej sprawy stosunków między chrześcijaństwem a Żydami, między Polską a Żydami i, że burzenie tego subtelnie i bardzo po mistrzowsku budowanego pojednania i przebaczenia jest nieodpowiedzialnym gestem, nieodpowiedzialną sprawą zupełnie. : Czyli ta książka nie powinna w ogóle znaleźć się w Polsce według księdza biskupa? : Ja książki nie czytałem. Nie będę się wypowiadał na tematy jej treści poza tymi fragmentami, które dotarły do mnie poprzez Internet. No, jeżeli cała książka jest taka, to jestem raczej zdania, że nie powinna się była ukazać, bo to jest jątrzenie. Trzeba się zastanowić nad tym, co się robi i jakie z tego będą konsekwencje. : Ale trzeba mówić o bolesnych sprawach. : Trzeba zawsze mówić, tylko trzeba się zastanowić, jak o tym mówić. : No, czy zawsze trzeba złe uczynki równoważyć dobrymi, bo ta książka jest tylko o tym, co było złe w Polsce, jak Polacy się zachowywali wobec Żydów, na czym polegał polski antysemityzm, skąd się wziął i według Grossa źródłem jest katolicyzm i endecja. : No, ale
oczywiście, a któżby mógł być inny. : Ale prawda jest, że to, że księża nic nie zrobili w latach czterdziestych żeby się przeciwstawić antysemityzmowi. : Proszę pani, mówienie nic, nigdy, albo zawsze i wszędzie jest tylko jeden winny to jest też nieodpowiedzialne. Krzywdzi pani w ten sposób ludzi, którzy rzeczywiście robili co mogli. Nie we wszystkich parafiach, nie w całej Polsce miały miejsce jakieś wybryki antysemickie po wojnie, przede wszystkim już nie było właściwie z kim walczyć, więc jakżesz można mówić – nic nie zrobili. : No, ale Gross opisuje, kiedy po pogromie biskup... : Proszę pani, ja gdybym się podjął pisania książki z punktu widzenia Polaków, o Żydach, też bym mógł znaleźć bardzo wiele przypadków i uogólnić je i oskarżyć nie wiem kogo. To, jeżeli się pisze książkę w takiej bolesnej sprawie, to trzeba ją pisać obiektywnie, a sama pani twierdzi, bo pewnie książkę czytała… : Czytałam. : ...że Gross oskarża, tylko oskarża. Samo oskarżenie to jest rola prokuratora, ale jeżeli się sądzi to zawsze
w sądzie podstawową rzeczą jest to, by pokazać drugą stronę, jej, dać jej prawo do obrony i nie rzucać oskarżeń ogólnych, bo to jest antysemityzm, czy antypolonizm – jedno i drugie jest grzechem. : A dobrze, że książką zajmuje się Prokuratura, księże biskupie? : Nie, sądzę że, ja nie bardzo to rozumiem, ale znów odwołuję się do tego, że książki w całości nie znam, prokuratura ma swoje kryteria, jeżeli tam jakieś rzeczy, które da się, podlegają tego typu ocenie to jest zupełnie inna kwestia, ja tego nie znam. Wydaje mi się, że jeżeli by nawet były to trzeba by było z tym poczekać i nie wychodzić przed szereg i ogłaszać, że to jest coś takiego, co będzie podlegało badaniom prokuratora i oskarżeniu. Nie wiem, nie mam na ten temat zdania. : Czyli źle zrobił ZNAK wydając książkę Grossa „Strach”? : Na pewno nie zrobił dobrze, to jest zresztą, w „Znaku” wpisuje się to w pewną serię, która właśnie jako seria wydawnictw, książek kontrowersyjnych, bulwersujących mnie niepokoi. To nie jest wydawnictwo, które powinno
zajmować się tego typu sprawami, w taki sposób, jak to robi, bo wydaje się, że nie chce stawiać tego zarzutu wprost, ale albo się walczy o prawdę, ale albo się walczy o pieniądze, zdaje się, że jedno z drugim nie zawsze idzie. : Autor książki chciał się spotkać z kardynałem Dziwiszem, ale kardynał Dziwisz odmówił Grossowi, słusznie? : Ja bym się też nie spotkał w takiej sytuacji. Pan Gross nie pytał księdza kardynała czy może wydawać taką książkę, napisał ją sam, opublikował, kardynał ma prawo także sam wypowiedzieć się na ten temat i dać ocenę, zresztą zrobił to wydaje mi się, w sposób bardzo delikatny. : Dziękuję bardzo, gościem Radia ZET był ksiądz biskup Tadeusz Pieronek.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)