Bośniacki Serb odwoła się od wyroku dożywocia
Bośniacki Serb Milomir Stakić,
skazany pod koniec lipca przez międzynarodowy Trybunał ds. zbrodni
w b. Jugosławii na dożywocie za zbrodnie wojenne i zbrodnie
przeciwko ludzkości, zamierza odwołać się od wyroku. Od wyroku
chcą też odwołać się prokuratorzy, gdyż sąd uniewinnił Stakicia od
zarzutu zbrodni ludobójstwa.
"Obydwie strony zamierzają apelować" - powiedział w środę Jim Landale, rzecznik prasowy Trybunału.
ONZ-owski Trybunał uznał, że Stakić ponosi odpowiedzialność za osławione czystki etniczne - wypędzanie Muzułmanów podczas wojny bośniackiej (1992-1995). Skazany odpowiadał też za prześladowania i eksterminację bośniackich Muzułmanów i Chorwatów w obozach podczas tamtej wojny.
Wyrok na Stakicia był pierwszym przypadkiem orzeczenia przez Trybunał haski najwyższego wymiaru kary, czyli dożywotniego więzienia. Jak pisze Reuter, wywołał on zdziwienie wielu prawników, którzy porównują go z karą 11 lat więzienia, na którą skazano za zbrodnie przeciwko ludzkości byłą prezydent Serbów bośniackich Biljanę Plavszić.
41-letni Stakić będzie mógł ubiegać się o darowanie reszty kary dopiero po 20 latach.
Proces Stakicia, z zawodu lekarza, rozpoczął się w kwietniu 2002 roku. Akt oskarżenia zarzucał mu m.in., że jako burmistrz Prijedoru w Bośni w okresie wojny bośniackiej kierował tworzeniem obozów koncentracyjnych, w tym osławionych obozów Omarska, Keraterm i Trnopolje, w których więziono Muzułmanów i Chorwatów.
Żeby doprowadzić do skazania za zbrodnię ludobójstwa, oskarżyciel musi udowodnić, że oskarżony działał z zamiarem zniszczenia całej grupy etnicznej. Uznano, że wydarzenia w Prijedorze miały na celu wysiedlenie całej ludności nieserbskiej, ale nie wypełniały definicji ludobójstwa.
Stakić był pierwszym oskarżonym przez haski Trybunał, wydanym przez władze jugosłowiańskie. Aresztowano go w marcu 2001 roku w Belgradzie i niezwłocznie przekazano do Hagi.
