- Mimo że większość działaczy popierała to ugrupowanie, nie sądzę, aby byli zadowoleni z przechyłu w tym kierunku - tak Borusewicz skomentował przegraną Śniadka podczas wyborów nowego przewodniczącego Solidarności.
- NSZZ "Solidarność" jest istotna na polskiej scenie politycznej. Związek odblokuje się, jeśli chodzi o swoją pozycję i niezależność i nastąpi niewątpliwie jego nowe otwarcie - mówił Borusewicz.
Dodał, że nieduża liczba głosów jaką zwyciężył Duda nie spowoduje rozłamu w związku. - Wielokrotnie tak się zdarzało przy wyborze szefa "S". W Solidarności pozycja przewodniczącego jest dominująca, to on dobiera sobie osoby do prezydium związku - dodał.