Borusewicz: czemu prezes TVP zdjął spot "Zmień kraj"?
Marszałek Senatu Bogdan Borusewicz zaprotestował przeciwko decyzji prezesa TVP, który w przedwyborczą sobotę nakazał wstrzymać emisję spotów, które miały zachęcać do udziału w wyborach.
31.10.2007 | aktual.: 31.10.2007 17:58
Swoje stanowisko Borusewicz wyraził w liście skierowanym do przewodniczącego KRRiT Witolda Kołodziejskiego. Przewodniczący Rady zapowiedział, że wystąpi do TVP o wyjaśnienia w tej sprawie.
"Zdaniem Marszałka decyzja o zatrzymaniu spotów jest sprzeczna z misją publiczną TVP, której obowiązkiem jest umożliwienie obywatelom i organizacjom pozarządowym uczestniczenie w życiu publicznym" - oświadczyła Kancelaria Senatu w komunikacie.
W liście do szefa KRRiT Borusewicz napisał zaś: "Akcja podjęta przez organizacje pozarządowe, mająca na celu zwiększenie frekwencji wyborczej i zachęcenie Polaków do udziału w wyborach parlamentarnych, powinna spotkać się ze wsparciem wszystkich instytucji publicznych i środowisk odpowiedzialnych za edukację obywatelską".
"Niska frekwencja wyborcza sprzyja bowiem wyalienowaniu organów władzy, prowadzi do braku odpowiedzialności obywateli za Państwo" - napisał Borusewicz.
Jeżeli Marszałek Senatu przysyła do nas takie pismo, to oczywiście jesteśmy zobligowani do wyjaśnień - powiedział Kołodziejski. Dodał, że na razie nie będzie komentował sprawy, ponieważ zna ją jedynie z doniesień prasowych.
Spoty zachęcające do udziału w wyborach przygotowała koalicja 21pazdziernika.pl. W jej skład wchodziły: Forum Obywatelskiego Rozwoju, Fundacja im. Stefana Batorego i Polska Konfederacja Pracodawców Prywatnych Lewiatan.
W ramach przygotowanej przez te organizacje akcji prezentowano trzy rodzaje spotów: "Zmień kraj. Idź na wybory", "Parlament - zrób to sam", a także "Nie pękaj. Dokonaj wyboru".
Spoty wzbudziły jednak wątpliwości prezesa TVP Andrzeja Urbańskiego, który w przedwyborczą sobotę, w kontekście trwającej ciszy wyborczej, zdecydował o zdjęciu ich z anteny.
Według prezesa reklamówka mogła łamać tę ciszę poprzez nakłanianie do poparcia któregoś z ugrupowań - wyjaśniała rzeczniczka TVP Aneta Wrona.
Koalicja 21pazdziernika.pl. oświadczyła w poniedziałek, że kampania nie miała na celu popierania jakiejkolwiek partii, a przeciwwskazań do ich emisji - również w trakcie ciszy wyborczej - nie widziała Państwowa Komisja Wyborcza.
Kampanię koalicji 21pazdziernika.pl krytykował premier. W powyborczym wywiadzie, którego udzielił "Rzeczpospolitej" powiedział m.in., że była ona częścią "kampanii mobilizacyjnej" przeciwko PiS. Najbardziej spektakularnym elementem tej kampanii była akcja telewizyjna "Idź na wybory - zmień Polskę", która trwała w TVP nawet podczas ciszy wyborczej - powiedział Jarosław Kaczyński.