Borusewicz: były nagrody dla Prezydium Senatu
Marszałek Senatu Bogdan Borusewicz poinformował, że przyznał nagrody za 2012 r. dla Prezydium Senatu. Zaznaczył, że wicemarszałkowie pracują więcej niż przeciętni senatorowie. Borusewicz dodał, że swoją nagrodę przeznaczył na pomoc dla poszkodowanych przez trąbę powietrzną.
24.01.2013 | aktual.: 24.01.2013 16:16
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Borusewicz odniósł się do publikacji mediów na temat nagród przyznanych przez marszałków Sejmu i Senatu dla prezydiów obu izb. Poinformował w czwartek dziennikarzy, że nagrody przyznał w czerwcu i grudniu.
Bo marszałkowie pracują "intensywniej"
Borusewicz dodał, że wicemarszałkowie Senatu otrzymali 200 proc. wysokości swojego miesięcznego wynagrodzenia, a on sam - 350 proc. Nie chciał podać, jakie to są kwoty.
- Praca marszałków jest znacznie bardziej intensywna, niż szeregowego parlamentarzysty. Uważam, że powinna być ona dobrze wynagradzana - podkreślił marszałek Senatu.
Jak zaznaczył, we wrześniu oddał "znaczną część" swojej nagrody na pomoc dla poszkodowanych przez trąbę powietrzną, kwota umożliwiła odbudowę jednego z domów zniszczonego przez wichurę w gminie Smętowo Graniczne w województwie pomorskim.
Dodał, że była to jego "indywidualna decyzja". "Nie mówiłbym o niej, gdyby nie zainteresowanie tą kwestią" - powiedział Borusewicz.
Nagrody za dobrą pracę
Borusewicz podkreślił, że Senat zwrócił do budżetu państwa jedną trzecią funduszu na nagrody (czyli prawie 200 tys. zł).
Pytany, czy w 2013 roku również zamierza przyznać nagrody, Borusewicz powiedział: "Zobaczymy, jak marszałkowie będą pracować".
Burza wokół nagród dla Prezydium Sejmu wybuchła po tym, gdy "Super Expres" napisał, że marszałek i wicemarszałkowie Sejmu otrzymali nagrody za 2012 rok - łącznie blisko 250 tys. zł. O nagrodach przyznanych w Senacie poinformowało radio RMF FM, które ujawniło, że Borusewicz przyznał sobie nagrody najpierw w wysokości 200 procent, a potem 150 procent miesięcznych zarobków, natomiast wicemarszałkowie Senatu otrzymali dwa razy po 100 procent.