Borowski: zostańmy przy wyborach bezpośrednich
Zdaniem jednego z liderów SLD, marszałka
Sejmu Marka Borowskiego, trzeba zaakceptować przegłosowaną w środę
bezpośrednią metodę wybierania burmistrzów, wójtów i prezydentów
miast.
23.05.2002 | aktual.: 22.06.2002 14:29
W środę Sejm uchwalił ustawę o bezpośrednim wyborze wójtów, burmistrzów i prezydentów miast. Dzięki głosom PO, PiS, Samoobrony, LPR i PSL w wyborach tych wprowadzono dwie klasyczne bezpośrednie tury. Odrzucona została wersja SLD przewidująca wybór w drugiej turze przez radnych. Sojusz, mający większość w Senacie, mógłby jeszcze tam forsować swoją wersję.
Nie ma już powodów, aby w Senacie wracać do tej kwestii - powiedział w czwartek rano Borowski w radiu RMF FM pytany, czy SLD będzie próbował w Senacie powrócić do swojej wersji wyborów burmistrzów i wójtów. Nie ma warunków do tego, (...) nie udało też się przekonać wyborców - tłumaczył marszałek.
Borowski opowiada się także przeciwko rozpatrywaniu w Senacie tzw. wariantu australijskiego, przewidującego zwycięstwo tego kandydata, który w pierwszej turze zdobędzie ponad połowę głosów, lub dwa razy więcej głosów niż dwaj kolejni łącznie. Przegłosowany wariant wydaje się już dostateczny. Jak już tak przegłosowano, niech tak zostanie - powiedział.
Podobne opinie wyrazili wcześniej inni czołowi działacze Sojuszu: minister spraw wewnętrznych i administracji, Krzysztof Janik i szef klubu parlamentarnego SLD Jerzy Jaskiernia. (mp)