Niespodziewany gość w Kijowie. "Zaszczyt, że mogę być tutaj"
Były premier Wielkiej Brytanii Boris Johnson przebywa z wizytą w Ukrainie, gdzie spotkał się z prezydentem Wołodymyrem Zełenskim, a także odwiedził Buczę i Borodziankę. To pierwsza wizyta byłego szefa brytyjskiego rządu w Ukrainie od czasu, gdy odszedł ze stanowiska.
Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie, klikając TUTAJ.
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski poinformował w niedzielę, że spotkał się z byłym premierem Wielkiej Brytanii Borisem Johnsonem podczas wizyty w Kijowie.
Boris Johnson w stolicy Ukrainy. Spotkał się z Wołodymyrem Zełenskim
"Witam w Kijowie prawdziwego przyjaciela Ukrainy Borisa Johnsona. Dziękuję za poparcie, Borisie!" - napisał Zełenski w mediach społecznościowych.
- To zaszczyt, że mogę być tutaj - przekazał były szef brytyjskiego rządu podczas spotkania w ukraińskiej stolicy.
Trwa ładowanie wpisu: facebook
Wcześniej media ukraińskie podały, że Johnson odwiedził Buczę i Borodziankę. Te podkijowskie miejscowości w pierwszych miesiącach inwazji rosyjskiej stały się symbolem zbrodni na ludności cywilnej, których dopuszczali się wojskowi Rosji.
Była to pierwsza wizyta Johnsona na Ukrainie od czasu, gdy jesienią 2022 roku odszedł ze stanowiska premiera. Stojąc na czele rządu Wielkiej Brytanii, Boris Johnson opowiedział się jednoznacznie za wsparciem Ukrainy, gdy w lutym 2022 roku Rosja zaatakowała sąsiedni kraj. Od tego czasu cieszy się w Ukrainie sporą popularnością - ulice na jego cześć nazwało kilka miast, a Kijów i Odessa mianowały go swym honorowym obywatelem.
Boris Johnson piastował urząd brytyjskiego premiera od lipca 2019 roku do września 2022 roku. W latach 2016-2018 był ministrem spraw zagranicznych w pierwszym i drugim gabinecie Theresy May. W latach 2008-2016 był burmistrzem Londynu.
Zobacz też: Kłamstwa Ławrowa. "Będzie odpowiadał jak Ribbentrop"
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski