"Bomba Ratzinger" czy "Bunga, Bunga" - co głośniejsze?
Neapol jest najbardziej wybuchowym miastem Włoch - przynajmniej w sylwestrową noc. Zarówno dorośli jak i dzieci równo o północy odpalą fajerwerki. Tego wymaga neapolitańska tradycja, która głosi, że im huczniej powitasz Nowy Rok tym będzie on lepszy. Ale jak to zrobić, gdy co krok leżą góry śmieci, które z łatwością mogą się zmienić w niebezpieczne ogniska.
31.12.2010 | aktual.: 14.01.2011 15:23
Władze miasta walczą z czasem i śmieciami. Trwa nieustające sprzątanie ulic. Straż pożarna została już postawiona w stan gotowości. Ich zadaniem będzie polewanie wodą nieuprzątniętych śmieci, aby uniknąć ich zapalenia. Władze miasta wskażą strażakom strefy, których nie zdążyli oczyścić na czas i które będą musiały być podlewane.
Pizza za fajerwerki
Jednak mieszkańcy Neapolu nie obawiają się jutrzejszej nocy. Są już w pewnym stopniu ekspertami w podpalaniu śmieci. Od miesięcy podpalają sterty, które leżą tygodniami pod ich domami. I z pewnością skorzystają z noworocznej okazji by definitywne spalić zalegające śmieci i oczyścić swoje dzielnice.
Dlatego też powstała kampania "Pizza za fejerwerki". Co oznacza, że jeśli nie będziesz podpalał śmieci i odpalał fajerwerków dostaniesz nagrodę. Podpisując pisemną deklarację (tylko, kto to będzie kontrolował?) możesz otrzymać krawat renomowanej firmy Marinella, gadżety drużyny sportowej Napoli, wejściówki do wesołego miasteczka, kawę w słynnej kafeterii Gambrinus czy też pizzę. W zeszłym roku do akcji przeciw odpalaniu fajerwerków wkroczyły też neapolitańskie kobiety, które postawiły swoim mężczyznom ultimatum - albo fajerwerki albo seks!
Do tegorocznego apelu o opanowanie się w odpalaniu fajerwerków przyłączył sam kardynał Neapolu Crescenzio Sepe, który publicznie ogłosił, że odpalanie nielegalnych sztucznych ogni jest grzechem. Tylko fajerwerki legalne - nawołuje Kardynał.
Produkcja sztucznych ogni to dochodowy biznes
W Neapolu, jak co roku produkuje się masowo nielegalne fajerwerki "domowej manufaktury" nadając im specyficzne nazwy i tak w tym roku powstała "bomba Ratzinger", bomba "Bunga Bunga" (nawiązująca do ostatniego skandalu z Berlusconim i nieletnimi prostytutkami z Maroka). Mimo że policja non stop konfiskuj tony niebezpiecznych fajerwerków na ulicach wciąż stoją budki z nielegalnymi "bombami". Każdy pan domu chce zabłysnąć przed swoimi gośćmi fundując im pokaz sztucznych ogni, wydając nie raz sumę od 100 do 200 euro.
Jeszcze naście lat temu była też tradycja, że równo o północy wyrzucało się przez okna czy balkony stare rzeczy. Byli też tacy, co wyrzucali fotele czy kanapy. Wówczas wiadomo było, że samochody należało parkować z dala od bloków i osiedli. Oczywiście dzisiaj już nie ma tego zwyczaju.
Mimo wszystko jednak Neapol wciąż pozostanie jednym z miast, które mają najbardziej efektowne pokazy sztucznych ogni a o północy w mieście jest tak jasno jakby to był dzień. Niestety jest też bardzo natężony ruch karetek pogotowia, gdyż wielu odnosi rany, w tym również dzieci, podczas odpalania fajerwerków.
Z Neapolu dla polonia.wp.pl
Anna Smolińska