"Boli". Sikorski zwraca się do Ukrainy
- Pozwolono na ekshumację 100 tys. żołnierzy Wehrmachtu. Prosimy, aby nasi zmarli nie byli potraktowani gorzej - powiedział Radosław Sikorski w kontekście sporu o Wołyń.
Między Warszawą i Kijowem od wiosny 2017 r. trwa spór wokół zakazu poszukiwań i ekshumacji szczątków polskich ofiar wojen i konfliktów na terytorium Ukrainy, wprowadzonego przez ukraiński IPN. Zakaz został wydany po zdemontowaniu pomnika UPA w Hruszowicach, do którego doszło w kwietniu 2017 r.
- Boli, że państwo ukraińskie nie uchyla wydanego w 2017 roku zakazu prowadzenia ekshumacji - powiedział Sikorski w Polsat News. Zapowiedział, że zostanie opublikowany raport, który ma podkreślić rolę Polski i Polaków w udzielaniu pomocy broniącej się przed rosyjską agresją Ukrainy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sikorski był w poniedziałek pytany w TVN24, czy z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim "da się" dogadać w sprawie ekshumacji wołyńskich. - Muszę powiedzieć, że jestem rozczarowany, bo minister spraw zagranicznych Ukrainy obiecywał mi postęp w tej sprawie do Wszystkich Świętych (...) Wszystkich Świętych minęło, a postępu brak - podkreślił minister.
Zaznaczył, że "dla polskiego rządu, częścią europejskiego kodu kulturowego jest to, by ciała, nawet wrogów, pochować zgodnie z chrześcijańskim obrządkiem". - I Ukraina zdaje się, że się z tym zgadza, bo zezwoliła na ekshumacje 100 tysięcy żołnierzy Wehrmachtu, którzy tam przybyli jako najeźdźcy - powiedział Sikorski.
Przeczytaj także: