"Bój o wszystko". "Mobilizacja", czyli niepokój w sztabie Trzaskowskiego

Pierwszą turę wyborów z nieznaczną przewagą wygrał Rafał Trzaskowski, który uzyskał 31,36 proc. głosów. Karol Nawrocki ma 29,54 proc. głosów.

Słowo "mobilizacja" padało niemal w każdej wypowiedzi polityków Koalicji Obywatelskiej, z którymi rozmawialiśmy podczas wieczoru wyborczego Rafała Trzaskowskiego w Sandomierzu. - Pełna mobilizacja, bo wiemy, jak dużo jest do zrobienia. Różnica jest na żyletki - mówi Barbara Nowacka. - Mobilizacja - odpowiada Monika Rosa, pytana przez WP o emocje tuż po ogłoszeniu wyników. - To, co czuję, to pełna mobilizacja. Nie odpuścimy żadnej minuty w kampanii - przekonuje Adam Szłapka. - Ten wynik daje nam jeszcze większą mobilizację do ciężkiej pracy - dodaje Adrian Witczak.

Z kuluarowych rozmów z politykami Koalicji Obywatelskiej wynika, że za słowem "mobilizacja" kryje się zdecydowanie więcej. To eufemizm, który w rzeczywistości mieści w sobie długą listę niepokojów, lęków i zaskoczeń wynikających z pierwszych sondażowych wyników. W sztabie kandydata Koalicji Obywatelskiej - mimo sondażowej pozycji lidera - nie było ani euforii, ani pełnej satysfakcji, ani spokoju.

Widoczne na zdjęciach uśmiechy w sztabie, szybko znikały z twarzy, co wynikało nie tyle z niewielkiej przewagi nad Karolem Nawrockim, a z "niespodziewanie dobrego łącznego wyniku Sławomira Mentzena i Grzegorza Brauna" - jak mówi jeden z naszych rozmówców. - Świadomość, że skrajna prawica reprezentowana przez tych dwóch kandydatów to ponad 20 proc. jest dojmująca - przyznaje jeden z ważnych polityków KO.

W nieoficjalnych rozmowach sztabowcy Rafała Trzaskowskiego przyznają, że w najbliższych godzinach będą analizowali szczegóły dotyczące głosów oddanych na Sławomira Mentzena i Grzegorza Brauna.

- Może się okazać, że o wyniku wyborów rozstrzygną nie kobiety, a mężczyźni, którzy czują się pomijani, zaniedbani, przytłoczeni, niespełnieni. Otwarcie stawiam to pytanie. Być może to zjawisko, które nam umknęło - przyznaje na gorąco jeden z naszych rozmówców w sztabie Rafała Trzaskowskiego. - A na to może nałożyło się zjawisko zawiedzionych wyborczyń, które zostały w domach, bo nie doczekały się liberalizacji prawa aborcyjnego - dodaje druga osoba.

Z tego powodu sztabowcy zapowiadają zróżnicowanie strategii: mobilizowanie kobiet, ale przygotowanie oferty dla mężczyzn. Choć w przypadku wyborców Grzegorza Brauna, sztabowcy zamierzają przede wszystkim skupić się na odwodzeniu ich od głosowania na Karola Nawrockiego. - Myślę, że do wyborców Brauna nikt nie ma dobrego klucza. Myślę, jednak, że nie będą chcieli też zagłosować na kandydata PiS, bo choć bardzo się z nimi różnimy, to w kwestii dwóch kryzysów - covidowego i wojny - politycy PiS promowali szczepienia oraz wspierali Ukrainę - mówi ministra edukacji Barbara Nowacka, próbując zniechęcić wyborców Brauna wobec kandydata PiS.

Zupełnie inną strategię sztabowcy Trzaskowskiego planują wobec wyborców trzeciego na podium kandydata - przedstawiciela Konfederacji. Przede wszystkich chcą trafić do przedsiębiorców.

- Często spotykaliśmy wyborców Sławomira Mentzena i to ludzie, którzy mówili, że dla nich ważna jest przedsiębiorczość, że trzeba zadbać również o równość, także mężczyzn, choćby w przypadku dostępu do edukacji. Dla nich bardzo ważna jest również deregulacja i o tym wszystkim możemy spokojnie rozmawiać i przekonywać - podkreślała Barbara Nowacka.

Z kolei Adam Szłapka zwraca uwagę na to, jak Mentzen skrytykował Karola Nawrockiego przy okazji afery mieszkaniowej. – On zdecydowanie potępił to cwaniactwo, dlatego jestem przekonany, że bardzo wielu wyborców Konfederacji nie jest w stanie zagłosować na kogoś, kto robił takie przekręty z mieszkaniami jak Nawrocki. Będziemy też przypominać Nowy Ład autorstwa Morawieckiego i PiS, bo to dożynanie przedsiębiorców to jest ich odpowiedzialność – mówi WP minister ds. europejskich.

Według naszych rozmówców sztab Rafała Trzaskowskiego pracuje nad ofertą skierowaną do wyborców, którzy głosowali na kandydatów wywodzących się z koalicji 15 października. Ma przedstawić listę spraw i tematów, którym da wsparcie, jeżeli wygra wybory.

- Będziemy prosić o wsparcie naszych przyjaciół z koalicji 15 października o wsparcie. To oczywiste, że to Rafał Trzaskowski jest gwarantem tego, że programy Magdaleny Biejat czy Szymona Hołowni będą realizowane - przyznaje Monika Rosa.

Wyborców całej koalicji rządowej zmobilizować ma również przekaz o tym, że wygrana Nawrockiego może być "powrotem PiS na sterydach". Część sztabowców zachęca prezydenta Warszawy, by do jednoczącego przekazu "wplótł też wizję Polski według PiS", by "jasno nakreślił zagrożenia".

Już podczas wieczoru wyborczego mówiła o tym Barbara Nowacka. - Rafał Trzaskowski chce jednoczyć, ale musimy też przypomnieć, czym było 8 lat PiS-u. 8 lat pogardy, wykluczenia, odrzucania młodzieży, nauczycieli, lekarzy i pielęgniarek, każdej i każdego z nas - zaznaczyła.

- Według PiS wszyscy jesteśmy gorszym sortem. Chcemy, żeby wróciło rozkradanie publicznego majątku? Karol Nawrocki to nie tylko smętne historie o mieszkaniu, ale to przede wszystkim decyzja prezesa Kaczyńskiego, czyli wykluczenie, pogarda, powrót chciwych i nieuczciwych ludzi do władzy. Kogo on weźmie do Kancelarii Prezydenta? Mateckiego, Ziobrę, a może Bielana i Czarnka? - pytała ministra edukacji.

- Nie pozwolimy, żeby jakakolwiek kobieta bała się urodzić dziecko. Tylko Rafał Trzaskowski jest gwarantem, że podpisze zmiany dotyczące sądownictwa, żeby działały dobrze, sprawiedliwie i szybko. Dopilnuje, żeby każdy czuł się godnie, bez względu na to, ile ma lat, gdzie mieszka i kogo kocha - podkreślała.

Sztab chce też przypomnieć emocje z października 2023 roku. - Pamiętam ten entuzjazm. Wtedy zaczął się bardzo ważny proces zmieniania Polski, który musimy skończyć w II turze wyborów prezydenckich. Bez tego się nie uda - mówi Adam Szłapka.

Według nieoficjalnych informacji WP, w najbliższych godzinach sztabowcy Rafała Trzaskowskiego będą dyskutowali na temat strategii i decydowali o ewentualnych korektach. Mają też podjąć decyzję w sprawie udziału Rafała Trzaskowskiego w debatach.

Wiadomo, że pojawi się w planowanej na środę debacie największych stacji telewizyjnych, ale nie wiadomo, czy przyjmie inne zaproszenia. - Będzie ciężko, jest lęk, ale to nie jest beznadzieja. Widzimy to, jako bój o wszystko, o to, jaka będzie Polska przez 5 albo 10 lat. To mogą być najważniejsze wybory w naszej historii i choć to hasło padało milion razy, to teraz mam przekonanie, że właśnie tak jest - twierdzi jeden z ważnych sztabowców Rafała Trzaskowskiego.

Z Sandomierza Patryk Michalski, dziennikarz Wirtualnej Polski