PolskaBoisz się latać? Wdychaj pomarańcze

Boisz się latać? Wdychaj pomarańcze

W nocy śnią im się katastrofy lotnicze, w dzień podróży trzęsą się nogi, ręce same sięgają po kolejny kieliszek czegoś mocniejszego. Po świątecznej przerwie wielu łodzian wraca do pracy w Anglii lub Irlandii i znów musi zmierzyć się ze strachem przed lataniem.

Boisz się latać? Wdychaj pomarańcze
Źródło zdjęć: © AFP

26.03.2008 | aktual.: 26.03.2008 09:41

Mój były chłopak ma z tym problemy - mówi łodzianka Justyna Sidor. Zwykle gadatliwy, w samolocie milczy jak grób. Do samolotu niechętnie wsiada też Tomasz Łapiński, były kapitan Widzewa i wicemistrz olimpijski w piłce nożnej. Kilkanaście lat temu, gdy leciał z Chile do Madrytu, samolot wpadł w potężne turbulencje i poleciał ostro w dół. Po tym wypadku jego drużyna latała na zagraniczne zawody samolotem, a on tłukł się przez wiele godzin samochodem. W końcu przełamał się i poleciał kilka razy na krótkich, europejskich trasach, ale strach pozostał. Po prostu rezerwuję sobie więcej czasu na dotarcie. Wielu moich znajomych nie lubi latać, ale jakoś się przełamuje. Ja wolę nie ryzykować - przyznaje.

Przewoźnicy robią co mogą, by przerażonych klientów zmienić w panów przestworzy. Linie Virgin proponują dla nich specjalne kursy. Za równowartość tysiąca złotych psychoterapeuci i piloci wytłumaczą na czym polegają turbulencje i skąd biorą się dziwne hałasy na pokładzie. W Polsce podobnych kursów jeszcze nie ma, ale przewoźnicy i lotniska też dbają o klientów. Wszystkie komunikaty zapowiada młoda kobieta. A wiadomo, że kobiecy głos uspokaja - tłumaczy Miłosz Wika, rzecznik prasowy łódzkiego lotniska im. Reymonta. By dodatkowo uspokoić pasażerów, w hali odlotów rozpylany jest delikatny zapach pomarańczy, który ma działanie kojące. A wszyscy pracownicy, którzy mają kontakt z klientem, przechodzą szkolenia dotyczące radzenia sobie w trudnych sytuacjach - tłumaczy Wika.

Ci, którym nie wystarczy wdychanie pomarańczy, proszą o pomoc pracowników lotniska. Boją się strasznie - przyznaje Gabriela Prus z punku informacyjnego na lotnisku. Gdy z powodu mgły lot jest przesunięty, rezygnują i uciekają do domów. Uważają to za znak, że nie powinni lecieć - dodaje.

Irena Marczak, sprzedawczyni w Voyage Cafe na łódzkim lotnisku, wspomina młodego człowieka zupełnie sinego ze strachu. Boją się wszyscy. Nie ma różnicy, czy to kobieta czy mężczyzna - opowiada. Zestresowanym, niezależnie od płci, proponuje filiżankę gorącej czekolady, bo to najlepszy środek uspokający.

Coraz więcej osób zgłasza się z problemem do specjalistów. Mamy więcej klientów, głównie ludzi młodych - mówi Sławomir Gutkowski, kierownik warszawskiego Ośrodka Hipnozy i Psychoterapii. Na szczęście to prosty problem, wystarczą dwie, trzy sesje i można już latać - opowiada.

Do psycholog Jadwigi Maciejewskiej zgłasza się po kilka osób rocznie. Z pomocy specjalisty będzie korzystać coraz więcej osób. Odsetek osób z fobią się nie zmieni, ale coraz więcej osób będzie musiało korzystać z samolotu - dodaje.

Wizyta u psychologa kosztuje od 80 do 150 złotych za sesję. Ile będzie trwała, to sprawa indywidualna.

Matylda Witkowska

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)