Bohater "Misia 2" kobieciarzem
Chciałoby się powiedzieć - w Polsce zmieniło się wszystko. A jednak niektóre sprawy pozostają niezmienne od lat.
Jedną z nich jest niewątpliwie charakter niejakiego Ryszarda Ochódzkiego, znanego szerzej jako Miś.
Prezes KS „Tęcza” przyjął wprawdzie do wiadomości przemiany systemowe w kraju, ale korzysta z nich na swój „czarujący” sposób. Zdjęcia do kontynuacji losów kultowej postaci powołanej do życia przez dwóch Stanisławów: Bareję i Tyma, ruszają już w przyszłym miesiącu. Pytań o życiorys prezesa Ochódzkiego pojawia się więc coraz więcej.
Widzom filmu Sylwestra Chęcińskiego „Rozmowy kontrolowane” zapadła w pamięć scena, w której pułkownik SB, Zygmunt Molibden (Krzysztof Kowalewski)
, przyłapuje Misia (Stanisław Tym)
w łóżku ze swoją osobistą małżonką. Mimo upływu lat, czar prezesa o gorącej krwi nie osłabł. Przedstawiciel władzy znów zastanie Ochódzkiego na igraszkach miłosnych ze swoją żoną. A przedstawicielem władzy jest wielokrotnie odznaczany medalami generał – nadinspektor policji w Suwałkach, nie kto inny tylko – Zygmunt Molibden. Przez te lata Molibden zdążył ożenić się osiem razy i z każdą kolejną ślubną znajdował Misia w łóżku. Ochódzki na to oskarżenie odpowiada zawsze tak samo – po prostu podobają im się te same kobiety. Mimo niepodważalności tego argumentu, Miś będzie musiał solidnie zadośćuczynić koledze z dawnych lat. Ponieważ jednak Ochódzki jest twardszy niż stal i twardszy niż molibden, z pewnością wyjdzie z opresji bez szwanku…
Krzysztof Kowalewski, który wcieli się w rolę inspektora policji, pytany o to, jaki będzie tym razem jego bohater, mówi: Molibden będzie po pierwsze cwany, cwany jak Hochwander z „Misia”, jak niestety wielu ludzi w Polsce. Zmieniał pochodzenie, zmieniał poglądy, zmieniał nazwiska, ale zawsze spadał na cztery łapy. Wszystko w jego życiu oparte jest na zbieżnościach i rozbieżnościach, a przede wszystkim na zależnościach. Tak jak znajomość z Ochódzkim, bo trudno to nazwać przyjaźnią, nawet taką szorstką, męską.
„Miś 2” według scenariusza i w reżyserii Stanisława Tyma na ekranach polskich kin pojawi się na początku przyszłego roku.