PolskaBogdan Zdrojewski musi przeprosić reżysera Zbigniewa Rybczyńskiego

Bogdan Zdrojewski musi przeprosić reżysera Zbigniewa Rybczyńskiego

Europoseł Bogdan Zdrojewski musi przeprosić Zbigniewa Rybczyńskiego - tak zdecydował wrocławski sąd apelacyjny. Wyrok jest prawomocny.

Bogdan Zdrojewski musi przeprosić reżysera Zbigniewa Rybczyńskiego
Źródło zdjęć: © WP.PL | Wojciech Nieśpiałowski

06.05.2015 13:38

Sąd Apelacyjny we Wrocławiu wydał prawomocny wyrok w sprawie, którą reżyser Zbigniew Rybczyński wytoczył byłem ministrowi kultury i dziedzictwa narodowego, a obecnie eurodeputowanemu Bogdanowi Zdrojewskiemu. Powodem były słowa ministra w wywiadzie dla jednej z gazet, że Rybczyński domagał się zatrudnienia swojej żony na stanowisku dyrektorskim w Centrum Technologii Audiowizualnych.

Sprawa stanowiła niejako pokłosie sporu, który wybuchł po zwolnieniu reżysera w październiku 2013 r. z funkcji dyrektora artystycznego CeTA. Powodem miały być liczne niedopatrzenia i nieprawidłowości w kierowaniu tą instytucją.

Rybczyński uznał za kłamliwe stwierdzenie, że żądał on zatrudnienia w CeTA swojej małżonki. W wytoczonej Zdrojewskiemu sprawie cywilnej, reżyser domagał się przeprosin na łamach prasy oraz zapłaty przez byłego ministra 20 tys. złotych na cele społeczne.

Pierwszy wyrok przed wrocławskim sądem zapadł w październiku 2014 r. – orzeczono, że wystarczą jedynie przeprosiny i pozwany nie będzie musiał dokonywać wpłaty środków na cel społeczny. Niemal natychmiast po ogłoszeniu wyroku były minister zapowiedział apelację.

Sąd Apelacyjny utrzymał w mocy wyrok sądu pierwszej instancji. W ciągu siedmiu dni Zdrojewski ma przeprosić laureata Oscara na łamach „Gazety Wrocławskiej”.

Tymczasem w przedstawionym po rozprawie oświadczeniu eurodeputowany zapowiada wniesienie skargi kasacyjnej.

„Spór sądowy, który zainicjował pan Zbigniew Rybczyński, jest kuriozalny (…) Istotnie, w wywiadzie dla „Gazety Wrocławskiej” powiedziałem m. in., że pan Rybczyński żądał zatrudnienia swojej żony na stanowisku dyrektorskim. Jednak wszelki opis czynności, jaki miała ona wykonywać, treść korespondencji mailowej, a także swoista presja odejścia z CeTA, wskazywały na to, że po pierwsze nie była to prośba a żądanie, po drugie, że chodziło o stanowisko kierownicze (…). W związku z powyższym, jestem przekonany o konieczności wniesienia skargi kasacyjnej w przedmiotowej sprawie” – czytamy w oświadczeniu.

Byłeś świadkiem lub uczestnikiem zdarzenia? .

Źródło artykułu:WP Wiadomości
wrocławprocesbogdan zdrojewski
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (44)