Bociany. Pierwsze osobniki przyleciały do Polski. "Może to koniec zimy?"
Powracające do Polski bociany dla wielu osób stanowią zwiastun końca zimy. Z tego względu ich powrót po zimowaniu stanowi niemałe wydarzenie. Jak informują internauci, w wielu regionach pojawiły się pierwsze osobniki.
Bociany białe odgrywają w rodzimej kulturze i folklorze ważną funkcję. Przez lata były uznawane za symbol szczęścia i odnowy życia. Każdego roku ptaki podejmują daleką wędrówkę, opuszczając Europę i czasowo migrując do Afryki oraz subkontynent indyjski. Ich powrót po zimowaniu dla wielu osób jest synonimem nastającej wiosny - podobnie jest tym razem.
Bociany wracają do Polski. Są pierwsze zdjęcia
Jak informują internauci z różnych części kraju, bociany wróciły do kraju już w pierwszej połowie lutego. Informacją o pojawieniu się pierwszego w okolicy osobnika podzielił się między innymi facebookowy profil Bociany Mikołów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak poinformowano w piątek 16 lutego, do gniazda w okolicy zawitał "gość". "Bocian 'gość' odwiedza nasze gniazdo już od prawie trzech tygodni. Na razie na krótko - posiedzi godzinę i odlatuje, ale widać, że mu się podoba. Czekamy na wiosnę i oczywiście na 'nasze' bociany" - przekazano w mediach społecznościowych. Dzień później opublikowano film, na którym widać bociana spacerującego w polu.
O powrocie bocianów do Polski poinformował również Karkonoski Park Narodowy. Jak wskazano na portalu X (dawniej Twitter), "mamy pierwsze informacje o wracających bocianach. Zenia Flak napisała nam wczoraj: 'o godz. 10:20 przeleciały obok Pałacu Sobieszów 3 bociany. Może to koniec zimy?'. Czekamy na kolejne bocianie informacje".
Pierwsze bociany w Polsce. Ptaki rozpoczęły powrót z zimowania
Mimo że do Polski powróciły pierwsze bociany, ich duży nalot do kraju następuje najczęściej od końca kwietnia do początku maja.
Powrót z zimowisk rozpoczynają jednak dużo wcześniej - najczęściej w styczniu. Te, zimujące w Afryce, nim wrócą do Europy, mają do pokonania nawet 10 tysięcy kilometrów - dziennie mogą natomiast przelecieć nawet 700 km. Część osobników pozostaje również w kraju, zimując w miejscach, w których pogoda jest nieco łagodniejsza.
