Polska"Bo we mnie nie ma seksu"

"Bo we mnie nie ma seksu"

Są wykształceni, zadbani, uśmiechnięci. Ludzie sukcesu. Każdego, tylko nie łóżkowego. Intymna sfera życia dla nich nie istnieje. Mówią na siebie AS-y, od słowa aseksualni.

09.09.2006 | aktual.: 09.09.2006 07:40

Nareszcie! tak Kasia Nowak skwitowała wiadomość o tym, że do Polski wkracza międzynarodowa organizacja Aven, walcząca o prawa ludzi, którzy nie uprawiają seksu. Kasia ma 29 lat, prawdziwego imienia i nazwiska w życiu nie ujawni. Pracuje w biurowcu dużej firmy. I w życiu nie była z nikim w łóżku.

W przeciwieństwie do Gabrysi (34 lata, kosmetyczka), która miała nawet męża. Teraz wychowuje synka. Samotnie. Mąż odszedł, gdy przekonał się, że Gabrysia była demonem seksu tylko do chwili, gdy rok po ślubie zaszła w ciążę. Potem zrobiła się zimna jak głaz. Seksu nienawidziłam od zawsze, ale chciałam mieć dziecko. Kochałam się z mężem jak szalona wspomina. Gdy zobaczyłam dwie kreski na teście ciążowym, odetchnęłam z ulgą, że już nikt nie będzie mnie nigdy dotykał. Mąż długo nie mógł zrozumieć, co się ze mną stało. Odszedł, gdy mały miał 2 lata. Nawet nie próbowałam go zatrzymywać. Nie z wyrachowania, tylko właśnie z miłości. Wiedziałam, że nigdy nie będę dla niego partnerką w łóżku dodaje.

Syndrom modliszki

Kasia i Gabrysia są AS-ami. Dlaczego seks ich nie interesuje? To tak, jakby ktoś ci kazał chodzić w upał w futrze. Nie chodzisz, bo ci gorąco. To naturalne. Tak samo jest z nami. Nie czujemy tego, nie chcemy i już tłumaczą. Kasia deklaruje, że pozostanie dziewicą do końca życia. I to nie wynika ani z wyznania religijnego, ani z innych takich przyczyn. Chcę z kimś być, ale po to, żeby porozmawiać, pójść na spacer. Brzydzę się fizycznością - mówi.

Problem aseksualności dotyka w równym stopniu, i kobiet i mężczyzn. Tacy ludzie stanowią 1,5% całej populacji, więc w Polsce jest ich ponad pół miliona. Przystojni mężczyźni, ładne kobiety. Świetni specjaliści. Ponieważ nie mogą realizować się w seksie, tę energię kierują na swoją pracę, osiągają sukcesy - mówi Wiesław Ślósarz, seksuolog, psycholog. Przypadek Gabrysi pan doktor określa jako typowe dla kobiet z aseksualizmem zachowanie, tzw. zespół modliszki. Pragnie seksu tylko wtedy, kiedy pragnie dziecka - tłumaczy.

To można wyleczyć

Seksuolodzy podkreślają, że sama nazwa aseksualni jest nową modą, która przyszła do nas z Zachodu. Sam problem zaburzeń seksualnych u ludzi jest znany od dawien dawna. Bo aseksualność jest po prostu zaburzeniem. Takim, które można leczyć - mówi doktor Wiesław Ślósarz. Ma wiele przyczyn. Często są to np. problemy emocjonalne albo te związane z rozwojem seksualnym. Czasem po prostu brak partnera, który umiałby pokazać, jak piękny może być seks. W innych przypadkach depresja czy permanentny stres. Ludzie jednak tak przyzwyczajają się do tego, że żyją bez seksu, iż wydaje im się, że go nie potrzebują. Traktują to jako filozofię życiową, łączą się nawet w stowarzyszenia. Skoro mają je motocykliści czy geje, to oni też chcą - dodaje. Aseksualność można wyleczyć i normalnie żyć. Bo życie bez seksu, niestety, nie jest zdrowe. To jest naturalny popęd, jak jedzenie, picie. Seks jest siłą napędową, bez niego życie jest szare, beznadziejne i ułomne - mówi seksuolog Ryszard Smoliński. I może źle odbić się na
zdrowiu. To jak z czajnikiem z gwizdkiem, gdy zatkamy w nim odpływ pary. Para musi w końcu gdzieś znaleźć ujście, wybuchnąć. Tak samo jest z ludzkim organizmem tłumaczy.

Jesteśmy, żyjemy

Jednak aseksualni, wbrew opiniom lekarzy, walczą o swoje prawa w inny sposób. Kampanię promocyjną rozpoczyna w Polsce międzynarodowa organizacja Aven, zrzeszająca ludzi, którzy nie uprawiają seksu. Czy czujemy się dyskryminowani? - pyta Kasia. Ktoś powiedziałby, że nie. Bo w pewnym sensie nie jesteśmy szkodliwi społecznie. Nie roznosimy HIV ani innych chorób przenoszonych drogą płciową, nie organizujemy pikiet. Ale ludzie nas zupełnie nie rozumieją, nawet gdy się dowiedzą, to pukają się w czoło. A przecież my jesteśmy, żyjemy. Moi rodzice, choć zebrałam się na odwagę, dalej nie rozumieją, o co mi chodzi. Wypytują, kiedy będę miała narzeczonego i podejrzewają, że jestem lesbijką. A dla mnie po prostu seks nie jest najpiękniejszą sprawą na świecie.

Zaczęło się od Internetu
Aven, międzynarodowa organizacja walcząca o prawa ludzi, którzy nie uprawiają seksu, powstała w 2001 r. w amerykańskim Saint Louis. Założył ją David Jay, 20-letni aseksualista. Na początek stworzył forum dyskusyjne www.asexuality.org. Po pięciu latach Aven rozrosła się do organizacji zrzeszającej tysiące członków w wielu krajach oprócz USA są już obecni m.in. we Francji, Holandii, Izraelu, Japonii, Niemczech. W Polsce aseksualni również zaczęli swą działalność od stworzenia forum internetowego. Jego adres to: www.asexuality.org.pl. Do tej pory mają 200 zarejestrowanych członków. Wejście Aven do Polski ma być poprzedzone specjalną kampanią w największych miastach.
(Polskapresse)

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)