Błyskawiczna dymisja w Instytucie Geologicznym. W tle afera szpiegowska
Rano 4 października minister środowiska wręczył nominację nowej dyrektor Państwowego Instytutu Geologicznego. Tego samego dnia po południu dyrektor złożyła dymisję. Decyzja kobiety miała związek z oskarżeniami o szpiegostwo na rzecz Rosji, którego miał dopuścić się jej mąż.
22.10.2019 | aktual.: 22.10.2019 13:37
Oficjalne stanowisko Instytutu głosi, że nowa dyrektor zrezygnowała z przyczyn osobistych. Jak podaje TVN24, za nagłą dymisją stoją działania pionu kontrwywiadu Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Mąż byłej już dyrektor PIG został zatrzymany przez funkcjonariuszy ABW w marcu 2018 roku i cały rok spędził za kratami aresztu. Mężczyzna został skazany na trzy lata więzienia, wyrok nie jest prawomocny.
Mąż byłej dyrektor Instytutu jako urzędnik Ministerstwa Gospodarki, a następnie Ministerstwa Energii miał brać udział w działalności rosyjskiego wywiadu wojskowego GRU na terenie Polski i przekazywać tamtejszym agentom wiedzę uzyskaną w związku ze swoim zatrudnieniem.
Według sądu, mężczyzna przekazał Rosjanom informację o ostatecznym terminie oddania do eksploatacji terminala LNG w Świnoujściu, wydatkowaniu środków unijnych na energetykę i zarysach tworzenia nowej polityki energetycznej. Oficerowi GRU miał wręczyć pendrive z "nieustalonymi resortowymi dokumentami".
To ona pokonała Schetynę. Nie kryje satysfakcji
TVN24 podaje, że informacje o szpiegowskiej działalności męża byłej dyrektor Państwowego Instytutu Geologicznego dotarły do ministra środowiska Henryka Kowalczyka dopiero w dniu nominacji kobiety na stanowisko. Co ciekawe, pracownicy PIG doskonale wiedzieli o tym fakcie.
Przypomnijmy, że głównym zadaniem Państwowego Instytutu Geologicznego jest badanie złóż surowców mineralnych - w tym ropy i gazu - znajdujących się na terenie Polski.
Źródło: TVN24
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl