Blokersi na uniwersytet
Na pierwszą w Polsce nieformalną uczelnię
zapisało się przez weekend 21 młodych ludzi. Zielonogórski
Uniwersytet Uliczny finansuje Unia Europejska - pisze "Gazeta
Wyborcza".
29.11.2004 | aktual.: 29.11.2004 06:43
Przez kilka dni osiedlowe afisze z królową brytyjską dłubiącą w nosie zapraszały na zajęcia Uniwersytetu Ulicznego z kursem języka angielskiego i wykładami z literatury powszechnej, astronomii, fizyki, kultury światowej, filozofii, ale i z matematyczną łamigłówką "Czy można wygrać z totolotkiem?". Przyciągnąć blokersów ma też kino z filmami Bergmana, Wendersa, Felliniego, Wajdy i współczesnymi obrazami anglosaskimi. Całość w konwencji "prelekcja - projekcja - dyskusja" - informuje "Gazeta Wyborcza".
Jak pisze dziennik, na nabór zjawili się w hiphopowych kurtkach z kapturami. Śpię albo oglądam telewizję - opowiada Radek Muszyński, 20-letni bezrobotny mechanik. Przede wszystkim Discovery. A na MTV próbowałem zrozumieć randkę gejów. Jarek Bazylewicz, 21-letni bezrobotny piekarz, przepada za telewizyjnym kataklizmami i Animal Planet - podaje gazeta. Czytam tylko o boksie i żużlu. Jedyna książka, przez jaką w życiu przebrnąłem, to o wędkarstwie. Może tutaj coś mnie zainteresuje - mówi.
Uniwersytet Uliczny zorganizowali studenci z Uniwersytetu Zielonogórskiego - czytamy w "Gazecie Wyborczej". Stawiamy na ludzi, którzy wegetują między blokami. Śpią do południa, resztę dnia stoją pod klatkami - wyjaśnia Tola Pauch, studentka anglistyki. Jak podaje dziennik, studenci program z edukacją blokersów wysłali we wrześniu do europejskiego programu "Młodzież" i właśnie dostali 6 tys. euro dotacji. Może unijnych urzędników przekonała zapowiedź "zintelektualizowanych rozmów na klatkach schodowych" - śmieją się.
Kupią projektor, książki dla studentów-blokersów. Dla siebie nie chcą ani złotówki. Studenci lokal na uczelnię znaleźli w pobliskim elitarnym Akademickim Liceum Ogólnokształcącym. Pomoc obiecali dyrektor liceum, prezes spółdzielni i proboszcz, który z ambony namawiał młodych do odwiedzin Uniwersytetu - informuje "Gazeta Wyborcza". (PAP)