ŚwiatBłędy ludzi przyczyną awarii śmigłowców

Błędy ludzi przyczyną awarii śmigłowców


Odczyty zapisów czarnych skrzynek obu śmigłowców, które uległy wypadkom w Korei i Tatrach wskazują, że przyczyną były błędy ludzi, a nie awaria maszyn - poinformował Mieczysław Majewski, prezes Polskich Zakładów Lotniczych w Świdniku, gdzie śmigłowce wyprodukowano. W Korei zginął pilot PZL.

10.02.2003 | aktual.: 10.02.2003 15:10

Majewski powiedział, że w Korei śmigłowiec był do końca sprawny i nie stwierdzono żadnych technicznych usterek. Jego zdaniem przyczyną katastrofy był błąd pilota - w momencie wypadku śmigłowiec wykonywał manewr zniżania się nad taflą wody.

Jak mówi Majewski, żaden z pilotów nie zareagował właściwie i śmigłowiec dotknął lustra wody. Nie wiadomo co było przyczyną takiego zachowania pilotów. Prezes PZL przypuszcza, że piloci mieli zbyt małe doświadczenie w lataniu nisko nad wodą i stąd ich niewłaściwa ocena wysokości.

W wypadku w Tatrach nikomu nic się nie stało. Podczas awaryjnego lądowania wyłączyły się kolejno oba silniki.

Zdaniem Majewskiego przyczyną wypadku był fakt, że wyłączona była instalacja ogrzewania. Jak mówi Majewski, pierścienie urządzenia odsysania pyłów przy wlocie do silników powinny być ogrzewane kiedy jest oblodzenie.

"Pilot tego nie włączył" - powiedział Majewski.

W dniu wypadku w Tarach wiał silny wiatr, notowano zawieje śnieżne. Uszkodzona maszyna prawdopodobnie nie nadaje się do remontu.(an)

wypadekśmigłowiectatry
Zobacz także
Komentarze (0)