Blair: nie jestem "pudlem" USA

Premier W. Brytanii Tony Blair, którego popularność bardzo spadła od rozpoczęcia wojny w Iraku, bronił na zjeździe laburzystów w Bournemouth słuszności swej decyzji.

"Irak podzielił społeczność międzynarodową, podzielił naszą partię, kraj, rodziny, przyjaciół. I wiem, że wielu ludzi jest rozczarowanych, zranionych, rozgniewanych" - mówił Blair.

"Wiem, że wielu ludzi głęboko wierzy, iż działania, które podjęliśmy, były błędne. W żadnym wypadku nie odmawiam szacunku nikomu, kto się ze mną nie zgadza. Proszę tylko o jedno: Atakujcie moją decyzję, ale zrozumcie przynajmniej, dlaczego ją podjąłem i dlaczego znów podjąłbym tę samą decyzję" - powiedział premier.

Sondaże przeprowadzone w przeddzień rozpoczętego w niedzielę kongresu laburzystów wykazały, że 64% Brytyjczyków nie wierzy już Blairowi, ponieważ zaangażował Wielką Brytanię w wojnę iracką "pod fałszywym pretekstem".

Blair oświadczył w niedzielę w wywiadzie dla BBC:"Nie będę przepraszał za Irak, jestem dumny z tego, co zrobiliśmy".

Popularność Blaira poważnie ucierpiała wskutek samobójstwa rządowego eksperta zbrojeniowego Davida Kelley'ego 17 lipca. Kelly odebrał sobie życie, gdy Ministerstwo Obrony wskazało go jako główne źródło informacji o tym, iż gabinet Blaira celowo podkolorował informacje o zbrojeniach Saddama Husajna, aby uzasadnić zbrojną interwencję w Iraku.

Według wyników sondażu ogłoszonego w sobotę na łamach "Financial Times", popularność Partii Pracy jest obecnie najniższa od 1987r., kiedy na jej czele stał Neil Kinnock, a premierem była Margaret Thatcher. "FT" odnotował, że połowa Brytyjczyków domaga się dymisji Blaira, podczas gdy popiera go 39%.

"Muszę rozczarować mych krytyków" - powiedział Blair w cytowanym wywiadzie dla BBC. Przywódca laburzystów podkreślił, że chce kontynuować swą pracę zarówno w polityce zagranicznej, jak i w sprawach wewnętrznych, aż do końca.

Blair w swym wystąpieniu w Bournemouth zwracał uwagę na potrzebę ścisłej współpracy między Europą a Stanami Zjednoczonymi w zwalczaniu międzynarodowego terroryzmu. Oświadczył, że w Iraku stanął po stronie USA nie dlatego, że jest "pudlem" Stanów Zjednoczonych, lecz dlatego, że chciał chronić Wielką Brytanię. Podkreślił, że "fanatyczny terroryzm" jest źródłem największego zagrożenia w XXI wieku. (kjk)

Źródło artykułu:
Wybrane dla Ciebie
Znasz kobietę ze zdjęcia? Pilny apel policji
Znasz kobietę ze zdjęcia? Pilny apel policji
Szczyt w Budapeszcie. Orban zabiera głos
Szczyt w Budapeszcie. Orban zabiera głos
Dramatyczne doniesienia z Charkowa. Celem było przedszkole
Dramatyczne doniesienia z Charkowa. Celem było przedszkole
Myśliwce NATO poderwane. Alert w Rumunii
Myśliwce NATO poderwane. Alert w Rumunii
"Pięciu policjantów". Nowe informacje o awanturze Martyniuka w samolocie
"Pięciu policjantów". Nowe informacje o awanturze Martyniuka w samolocie
Tokio zamiast Budapesztu. Ujawnili plan Trumpa
Tokio zamiast Budapesztu. Ujawnili plan Trumpa
Rodzina Tuska podsłuchiwana Pegasusem? Jest reakcja premiera
Rodzina Tuska podsłuchiwana Pegasusem? Jest reakcja premiera
Wpadka agenta. 24-latek podejrzany o współpracę z obcym wywiadem
Wpadka agenta. 24-latek podejrzany o współpracę z obcym wywiadem
Krwawa noc w Ukrainie. Zmasowany atak Rosji
Krwawa noc w Ukrainie. Zmasowany atak Rosji
43 kg narkotyków. Nalot policji na laboratorium
43 kg narkotyków. Nalot policji na laboratorium
Auto wpadło do rzeki. Były żołnierz bez wahania rzucił się na ratunek
Auto wpadło do rzeki. Były żołnierz bez wahania rzucił się na ratunek
Incydent przed Białym Domem. Samochód uderzył w bramę wjazdową
Incydent przed Białym Domem. Samochód uderzył w bramę wjazdową