Błagał o wybaczenie, dostał 25 lat za zabójstwo
Karę 25 lat więzienia wymierzył Grzegorzowi S. katowicki Sąd Okręgowy. Mężczyzna w 2003 r. zastrzelił będzińskiego policjanta Grzegorza Załogę. Sąd zastrzegł, że o warunkowe
zwolnienie mężczyzna będzie mógł się ubiegać po 20 latach od
odbycia kary.
Inny oskarżony w procesie - Marcin C. - został skazany na 4 lata więzienia; kolejny, Konrad S., na dwa lata w zawieszeniu. Obaj odpowiadali m.in. za ukrywanie Grzegorza S. Wobec ostatniego oskarżonego, Marcina S., sąd umorzył postępowanie. Wyrok jest nieprawomocny.
Do zdarzenia, podczas którego zginął 23-letni policjant z będzińskiej komendy, doszło w nocy z 9 na 10 sierpnia 2003 r. Policja została wtedy powiadomiona o najściu na prywatną posesję. Patrol, który przyjechał na miejsce, chciał wylegitymować dwóch mężczyzn idących ulicą w pobliżu posesji. Mężczyźni zaczęli uciekać. Kilkaset metrów dalej wywiązała się strzelanina.
Grzegorza S. zatrzymano kilka dni później w Bielsku-Białej, po pościgu i strzelaninie, w której został ciężko ranny. Proces rozpoczął się przed dwoma laty. Już na samym początku Grzegorz S. przyznał, że strzelał, ale twierdził, że nie chciał zabić funkcjonariusza; błagał rodzinę policjanta o wybaczenie. Na ostatniej rozprawie obrona wniosła o wymierzenie mu kary za nieumyślne spowodowanie śmierci lub zabójstwo z zamiarem ewentualnym.