Błąd lekarski? Lekarze podczas porodu złamali nogę noworodkowi
Podczas cesarskiego cięcia w szpitalu w Sulęcinie lekarze uszkodzili nóżkę noworodka. Rodzice obawiają się, że przez błąd lekarski ich dziecko w przyszłości może być niepełnosprawne. Sprawa trafiła do prokuratury.
Rodzice dziecka - w rozmowie z "Interwencją" Polsat News, która nagłośniła sprawę z Sulęcina - przyznają, że cesarskie cięcie było zaplanowane dużo wcześniej. - Zabieg odbył się bez komplikacji, ale w czasie operacji słyszałam słowo "nóżka". Na sygnale syn został przewieziony do szpitala w Zielonej Górze. Mąż pojechał, ja zostałam sama - przyznała dziennikarzom stacji Alicja Sosnowska, mama Eryka.
Podczas zabiegu złamana została prawa kość udowa noworodka. Dziecko przez pierwsze miesiące życia musiało być na "wyciągu" - tak aby zarówno kończyna, jak i miednica nie uległa odkształceniu.
Sprawą zajmował się lubuski NFZ. Sulęciński szpital tłumaczył, że doszło do "zdarzenia niepożądanego", jednak nie wyjaśnił o co w tym sformułowaniu chodziło. Sami lekarze nie mają sobie nic do zarzucenia. - Jest to dla nas zaskoczenie, u nas pierwszy raz to się zdarzyło. Nie jest to błąd lekarski, to jest powikłanie - mówił w rozmowie z Polsat News wicedyrektor szpitala w Sulęcinie Marek Zaręba.
Bogdan Zdrojewski o funkcji marszałka Senatu dla opozycji
Rodzice dziecka, po przyjeździe do domu z pociechą, złożyli doniesienie do prokuratury. Stwierdzili w nim, że istnieją uzasadnione obawy iż ich maluch w przyszłości może być niepełnosprawny. Śledczy z Sulęcina odrzucili wniosek rodziców, a Ci złożyli zażalenie na decyzję prokuratury.
- Prokuratura uwzględniła zażalenie pokrzywdzonych i postępowanie jest w toku. Faktycznie nie można nie przyznać pokrzywdzonym racji - przekazała Paulina Błaszkiewicz z Prokuratury Rejonowej w Sulęcinie.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Źródło: Polsat News