Blackout w rosyjskim mieście. Ulice pogrążone w ciemności
20 tys. ludzi nie ma prądu w Rosji. Ma to być spowodowane atakiem ze strony Ukrainy. W sieci pojawiają się zdjęcia i filmy między innymi z Biełgorodu.
W wyniku ataku ponad 20 tys. osób w Biełgorodzie i okolicach zostało pozbawionych prądu - przekazują rosyjskie źródła na Telegramie. Poinformował o tym także gubernator obwodu biełgorodzkiego Wiaczesław Gładkow.
Alarmował również o nalocie Sił Zbrojnych Ukrainy na ten region. Według gubernatora w ataku nie było ofiar. W Biełgorodzie zapaliło się kilka garaży, a strażacy walczą z ich ugaszeniem. Uważa się, że ucierpiała także elektrownia cieplna Łucz.
Nawet 7 mln zwiedzających rocznie. Poruszenie wokół Wielkiego Muzeum Egipskiego
Ciemno na ulicach w Rosji i w Ukrainie
Jak donoszą rosyjskie media publiczne, atak rakietowy uszkodził bloki turbin gazowych w elektrociepłowni Łucz. Wcześniej turbiny w elektrociepłowni Biełgorod zostały zniszczone, a Łucz pozostawał jedyną w mieście, która nadal działała.
Podobne informacje docierają z Ukrainy. Kijów jest pogrążony w ciemnościach, a w sieci pojawiają się nagrania i zdjęcia z całkowitego zaciemnienia ulic stolicy.
Jak przekazuje "Ukraińska Prawda", od 9 listopada w większości regionów przez całą dobę będą obowiązywały harmonogramy przerw w dostawie prądu. Przekazano, że ograniczenia są z uwagi na trudną sytuację w systemie energetycznym spowodowaną ostrzałem rosyjskim.