Biznesmeni za kratami
Policjanci z Centralnego Biura Śledczego zatrzymali Tomasza L. i Krzysztofa S. Obaj w Opolu prowadzili interesy w branży nieruchomości.
28.11.2003 10:32
Prokuratura nie chce w tej sprawie udzielać żadnych informacji. „NTO” ustaliła tylko, że śledztwo prowadzi wydział przestępczości zorganizowanej Prokuratury Okręgowej w Opolu.
Tomasz L. jest synem byłego wicemarszałka województwa, a obecnie szefa klubu radnych SLD w Sejmiku, Norberta Lyska. Razem z Tomaszem L. do aresztu miał trafić jeszcze jeden mężczyzna, najprawdopodobniej chodzi o Krzysztofa S., partnera L. w interesach.
Obaj zostali aresztowani w środę. Ok. godz. 15.30 pod Sąd Rejonowy w Opolu podjechały dwa policyjne radiowozy. - Zatrzymani wyglądali bardzo schludnie - opowiadała osoba, która była świadkiem tej sceny. - Nie przypominali jakichś bandytów. To pewnie jakaś sprawa gospodarcza...
Posiedzenia, na których sąd decydował o trzymiesięcznym aresztowaniu obu mężczyzn, trwały około trzech godzin.
Nie wiadomo, o co podejrzany jest Tomasz L., współwłaściciel spółki I. Wiadomo natomiast, że uczestniczył w kilku przedsięwzięciach, o których swego czasu było bardzo głośno w Opolu.
To on kupił od syndyka budynek synagogi stojący przy ul. Szpitalnej. Budynek, pochodzący z lat czterdziestych XIX w., należał do Domu Książki, państwowego wydawnictwa posiadającego sieć księgarń w całym kraju. Jedna z nich znajdowała się właśnie w dawnej synagodze. W 2001 r. ogłoszono upadłość wydawnictwa. Syndyk masy upadłościowej zdecydował sprzedać budynek. Nie udało się to w dwóch kolejnych przetargach, mimo znacznego obniżenia ceny. Pierwotnie budynek oferowano za ponad milion zł. Po raz drugi już za 700 tys. zł.
Ostatecznie rada wierzycieli zgodziła się, żeby rozpocząć negocjacje z chętnymi, którzy oferują 350 i 370 tys. zł. Jak poinformował „NTO” Wiesław Henzler, który był syndykiem masy upadłościowej Domu Książki, ostatecznie synagogę sprzedano spółce Tomasza L. za ok. 570 tys. zł. Budynek dzierżawi obecnie spółka Agora (właściciel "Gazety Wyborczej" - red.).
Innym przedsięwzięciem pana L., któremu „NTO” poświęciła kilka artykułów, była sprawa należącej do Cepelii kamienicy przy ul. Katedralnej 8. Otóż kamienicę wartą 900 tys. zł, kupiła spółka I. Zapłaciła za nią 113 tys. zł. Reszta - 787 tys. zł - mogła nie trafić na konto Cepelii, gdyż 30-letni Czesław G., bezrobotny z Opola, przez kilka miesięcy blokował sfinalizowanie transakcji.
Czesław G., rzekomo działający w imieniu Zrzeszenia Twórców Ludowych, twierdził, że ma prawo do pierwokupu budynku, gdyż zarząd Cepelii podpisał z nim umowę przedwstępną. G. zakwestionował wpis w księgach wieczystych i wykorzystywał kruczki prawne, by nie dopuścić do jego uprawomocnienia. Zrzeszenie Twórców Ludowych nie znało G. i twierdziło, że mężczyzna chce ich oszukać.
Akt notarialny między Cepelią, a spółką I. został skonstruowany w ten sposób, że gdyby wpis nie uprawomocnił się do 18 maja 2002 r., Cepelia straciłaby i kamienicę, i prawo do brakujących pieniędzy - 787 tys. zł. To skończyłoby się jej bankructwem, a skorzystałyby spółka I. Na szczęście wpis w księgach wieczystych uprawomocnił się. Czesław G. był kiedyś pracownikiem spółki I. Jej właściciele zaprzeczyli, jakoby byli z nim w zmowie.
Prokuratura Rejonowa w Opolu, która po zawiadomieniu złożonym przez zarząd Cepelii prowadziła w tej sprawie postępowanie, nie dopatrzyła się jednak przestępstwa.
Maciej T. Nowak