Biznesmen prosi Ziobrę o pomoc. „Muszę zapłacić 18 milionów, a sąd zwleka z uzasadnieniem wyroku”

Zepsuty sprzęt do nagrywania rozprawy, brak pisemnego uzasadnienia wyroku i miliarder – który chwali się, że wygra każdą sprawę w sądzie. Z takim wymiarem sprawiedliwości zmaga się biznesmen Eugeniusz Jasikowski. O pomoc zwrócił się do resortu sprawiedliwości. Wirtualna Polska poznała kulisy sprawy.

Biznesmen prosi Ziobrę o pomoc. „Muszę zapłacić 18 milionów, a sąd zwleka z uzasadnieniem wyroku”
Źródło zdjęć: © East News | JAKUB WOSIK
Sylwester Ruszkiewicz

Ale od początku… W 2009 roku spółka Develo, na czele której stał Eugeniusz Jasikowski, dysponowała gruntami pod inwestycję w centrum Wrocławia. W planach była budowa biurowca o powierzchni 30 tys. metrów kwadratowych. Jasikowski do swojej inwestycji znajduje partnera – znaną firmę deweloperską J.W. Construction z Józefem Wojciechowskim na czele. Panowie zawierają umowę. W ciągu następnych lat obie strony zaczynają się ze sobą spierać i kłócić. W tle jest zmiana koncepcji architektonicznej, uzyskanie kolejnej działki przez firmę Develo, aż w końcu zerwanie umowy przez JW. Construction. Sprawa trafia do sądu. Jasikowski pozywa Wojciechowskiego o odszkodowanie za niewykonanie umowy, z kolei Wojciechowski o zwrotny odkup nieruchomości. Postępowanie trwa cztery lata. Sąd I instancji uznaje, że nieruchomość ma zostać własnością JW Construction, a Jasikowskiemu nakazuje zapłacić 18 mln zł. Apelacja właściciela firmy Develo została oddalona.

Dziwne zbiegi okoliczności

- Sprawa wydawała się początkowo prosta, bo sąd miał orzec z czyjej winy doszło do rozwiązania umowy. Wyrok, który zapadł był kuriozalny. Argumentacji zawartej w uzasadnieniu nie podnosiła żadna ze stron. Zgadzam się, że istotą rozstrzygania spraw w sądzie jest to, że można wygrać lub przegrać. Problemem są kuriozalne uzasadnienia i okoliczności, w jakich zapadały wyroki oraz to, że Józef Wojciechowski z góry zapowiadał, że wygra ze mną w każdym sporze. Dotarłem do informacji o podobnych sprawach, w które zaangażowane było JW Construction i gdzie zapadły równie zaskakujące wyroki – dodaje Jasikowski.

- Na swojej skórze przekonałem się jak działa polski wymiar sprawiedliwości w sądzie apelacyjnym. Sąd nie zajął się w ogóle moją propozycja ugody, która była korzystna dla JW Construction. Została ona kompletnie zignorowana. Rozprawa nie była nagrywana, bowiem rzekomo była awaria sprzętu nagrywającego. W Sądzie I instancji była taka sama sytuacja. Moja apelacja została odrzucona. Uzasadnienie wyroku zajęło sędzi raptem kilka zdań. Wyrok zapadł w marcu mimo że minęły już 4 miesiące, do tej pory nie sporządzono pisemnego uzasadnienia do wyroku. Bez tego dokumentu nie mogę toczyć nadal sądowej batalii i składać kasacji. Kiedy sąd wydawał wyrok, to nie znał uzasadnienia? - pyta retorycznie Jasikowski.

- Z kolei klauzula wykonalności do wyroku została wydana bardzo szybko. Mam do zapłaty razem z odsetkami ok. 18 milionów złotych. Płacić muszę, ale uzasadnienia wyroku na oczy nie widziałem. Nie pomagają pisma i ponaglenia. Prawnicy doradzili mi, bym złożył zawiadomienie do prokuratury, co niniejszym uczynię – mówi nam Eugeniusz Jasikowski.

Zobacz także: Zaskakująca teza ws. protestów przed Sądem Najwyższym. Publicyści komentują"

Co na to JW Construction i Józef Wojciechowski? W specjalnie wydanym oświadczeniu zaprzeczają słowom Jasikowskiego. - Nieprawdziwe są twierdzenia Pana Eugeniusza Jasikowskiego jakoby zapadły w sprawie wyrok był kuriozalny czy wydany na skutek nierzetelnie prowadzonego postępowania. Sprawa, w której zasądzono od Eugeniusza Jasikowskiego na rzecz JWCH należności z tytułu udzielonego poręczenia, rozpoznawana była przez Sądy w dwóch różnych instancjach, przy czym w wypadku postępowania apelacyjnego w składzie trzyosobowym. Sądy w różnych składach sędziowskich jednoznacznie stwierdziły, że JWCH dążyło do zrealizowania umowy. Postępowania prowadzone były zgodnie z procedurami, zaś ich rozstrzygnięcia pozostają w zgodzie z przepisami prawa - napisała spółka.

Sędzia jest chory, prośba do resortu

W Sądzie Apelacyjnym w Warszawie dowiedzieliśmy się, że pisemne uzasadnienie dopiero będzie sporządzone. - Sędzia referent jest w dalszym ciągu na zwolnieniu lekarskim, po powrocie z którego pisemne uzasadnienie wyroku w przedmiotowej sprawie zostanie niezwłocznie sporządzone i dołączone do akt - informuje nas Małgorzata Jurczenia – zastępca kierownika Oddziału Kadr i Oddziału Administracyjnego.

Jasikowski w lipcu wysłał do resortu sprawiedliwości pismo z prośbą o pomoc w sprawie. Adresowane jest do dyrektora departamentu administracyjnego Pawła Zwolaka. „Zwracam się do Pana z uprzejmą prośbą o zbadanie w ramach nadzoru administracyjnego mojej sprawy (…) W ustawowym terminie złożyłem wniosek o uzasadnienie wyroku, jednak mimo upływu 3 miesięcy (4 miesięcy od zamknięcia rozprawy) uzasadnienie nadal nie zostało sporządzone i doręczone (…) Powyższa sytuacja pozbawia mnie prawnych środków ochrony w sprawie, w której zostałem zobowiązany do zapłaty kilkunastu milionów złotych i w której toczy się już egzekucja. Brak uzasadnienia wyroku uniemożliwia mi wniesienie skargi kasacyjnej i złożenie wniosku o wstrzymanie wykonalności wyroku” – napisał Jasikowski.

Co na to resort sprawiedliwości? W przesłanym nam oświadczeniu czytamy, że "każdy wniosek i skarga wpływające do Ministerstwa Sprawiedliwości są przekazywane do odpowiednich komórek zgodnie z ich właściwością i poddawane wnikliwym analizom. Analizie takiej, zgodnie z obowiązującymi w ministerstwie regulacjami, poddany jest także ostatni wniosek pana Eugeniusza Jasikowskiego, który trafił do ministerstwa 19 lipca 2018 r. i jest w trakcie rozpoznania."

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (248)