Bitwa o Anglię. Polskie dywizjony myśliwskie w obronie Londynu
Latem 1940 roku, po szybkim pokonaniu Francji, III Rzesza rozpoczęła przygotowania do inwazji na Wielką Brytanią. Aby było to możliwe, Niemcy musieli najpierw zdobyć panowanie w powietrzu. Marszałek Hermann Göring rzucił do walki całe siły Luftwaffe. Naprzeciw nich, u boku Brytyjczyków, stanęły Polskie Siły Powietrzne w Wielkiej Brytanii, które liczyły 9 tys. ludzi.
Po nocnym bombardowaniu Berlina, które było odpowiedzią na zrzucenie bomb na Londyn, Hitler dostał napadu szału. Nakazał przeprowadzenie masowych nalotów na stolicę Wielkiej Brytanii. Bombardowania trwały dzień i noc.
- Zauważyłem, że dwa niemieckie bombowce zbliżają się do luki w chmurach. Byłem nad nimi, a tam na dole. Byłem nad nimi, a na dole był środek Londynu. One już się zniżały, bo to były Dorniery, które mogły też bombardować z lotu nurkowego. Miałem doskonały cel. Te dwa samoloty zestrzeliłem - wspomina Witold Urbanowicz, pilot odznaczony Virtuti Militari za udział w Bitwie o Anglię.
145 polskich pilotów myśliwski, którym oficjalnie zaliczono 203 zestrzelenia.