Biskupem, spermą i Żydem po oczach - protestuję!
Redakcja Wirtualnej Polski zamieszczając obraźliwe i szkalujące felietony wybranych przez siebie autorów, w tym przypadku Pani Magdaleny Środy, w sposób świadomy obraża moje i nie tylko moje uczucia religijne, ale działa również w sprzeczności z podstawowymi zasadami odpowiedzialności za przekaz społeczny (patrz kodeks etyki mediów) - pisze do redakcji Wiadomości Wirtualnej Polski Internauta Ireneusz Rogala.
24.02.2009 | aktual.: 24.02.2009 12:27
Jeśli dla kogoś jest rzeczą niezrozumiałą i naiwną oraz nieuzasadnioną odwoływanie się do Boga w sytuacjach trudnych, to nie jest jeszcze powód, aby obrażać uczucia innych, podając do tego informacje nieprawdziwe. Czy po to, by zaistnieć w mediach, trzeba koniecznie sprowadzać do kloacznego poziomu przekaz społeczny?!
Chodzi o pejoratywne użycie zwrotu "zdrowaśka" – zarówno we wspomnianym w felietonie kontrowersyjnym plakacie feministek, jak i w samej treści felietonu. Hasło "Chcemy zdrowia - nie zdrowasiek" sugeruje, że system opieki zdrowotnej opłacany z podatków obywateli zamiast inwestować fundusze w służbę zdrowia przeznacza je na jakieś ruchy religijne. Co więcej insynuuje, jakoby to były ruchy maryjne, a posługując się słownictwem slangowym w oczywisty sposób obraża osoby, dla których pobożność jest ważnym elementem życia. Jest to kłamstwo w żywe oczy!
Autorka felietonu idzie dalej w swojej konkluzji objaśniając co rozumie pod hasłem z plakatu, a co tylko potwierdza negatywne intencje promotorów plakatu i haseł. Co mamy rozumieć pod hasłem "ogromny ruch zdrowaśkowych uzdrawiaczy"? O kim ta pani pisze? O kółkach różańcowych, o Rycerstwie Niepokalanej z tradycjami jeszcze sprzed II wojny światowej, o Legionie Maryi, o stoczniowcach szukających ratunku dla swojej beznadziejnej sytuacji w powierzaniu swoich spraw opiece i wstawiennictwu Maryi, czy też o rodzicach modlących się za swoje dzieci na różańcu, a może o apostolstwie trzeźwości?
W encyklice "Fides et ratio” Jan Paweł II zapisał znamienne słowa: "Wiara i rozum (Fides et ratio) są jak dwa skrzydła, na których duch ludzki unosi się ku kontemplacji prawdy”. Oczywiście myśli i idee Jana Pawła II, który wszystko zawierzył Maryi swoim zawołaniem TOTUS TUUS, mogą być obce ateistce i feministce, jednak jak pamiętam nie wszyscy w redakcji Wirtualnej Polski to ateiści. Nie sądzę też, aby istotną część, nie mówiąc już o większości odbiorców waszego portalu, stanowili wrogowie Jana Pawła II. Czemu zatem mają służyć takie publikacje? Kto podejmuje decyzję w redakcji WP, aby tuż przed rozpoczęciem okresu Wielkiego Postu – czasu refleksji i nawrócenia – obrażać uczucia religijne Polaków, posługując się przy tym kłamliwymi tekstami?
Kłamliwymi, bo jak można przeczytać na stronie: „coraz więcej obywateli naszego religijnego kraju jest gotowych zastąpić szpital modlitwą”. Kościół nigdy tak nie nauczał! Wystarczy zapoznać się z Katechizmem Kościoła Katolickiego by to zweryfikować, gdyż takie zdanie nie powinno się znaleźć w tekście, który ma pretensje do bycia poważną opinią. Za nauczaniem oczywiście idzie praktyka zachowań społecznych, gdzie zawsze staramy się pragmatycznie korzystać z wiedzy lekarskiej, a dodatkowo osoby wierzące powierzają swoje losy w modlitwie Bogu. W Kościele Katolickim również za sprawą pośrednictwa świętych, w tym szczególne Najświętszej Maryi Panny! Osoby o podstawach kompetencji kulturowych powinny pamiętać inwokację do Pana Tadeusza, w której Adam Mickiewicz zapisał słowa:
Panno Święta, co jasnej bronisz Częstochowy
I w Ostrej świecisz Bramie! Ty, co gród zamkowy
Nowogródzki ochraniasz z jego wiernym ludem!
Jak mnie dziecko do zdrowia powróciłaś cudem
(Gdy od płaczącej matki pod Twoją opiekę
Ofiarowany, martwą podniosłem powiekę
I zaraz mogłem pieszo do Twych świątyń progu
Iść za wrócone życie podziękować Bogu)…
Tak wierzyli i modlili się przed wiekami Polacy. Ta tradycja modlitwy i cudownych uzdrowień jest w Polsce żywa, trwa od wieków i jest elementem naszej narodowej tożsamości. Na cudownej interwencji Maryi i świadectwie Jej pomocy udzielanej proszącym wyrosły wielkie sanktuaria w Polsce i na świecie. Ateistka może i ma prawo to odrzucać, ale nie ma prawa obrażać tych, dla których jest to ważne. Po raz kolejny, niestety, redakcja serwisu Wiadomości Wirtualne Polski wpisuje się w ten obraźliwy i nieprawdziwy nurt lansując i publikując tak stronnicze teksty, jak ten autorstwa p. Środy. Bardzo mi z tego powodu przykro!
Osobną sprawą jest kpina z nazwiska pani rzecznik ZTM, jakiej się dopuszcza autorka tekstu. To nie przystoi nawet autorom pisemek rynsztokowych, a co dopiero osobie noszącej tytuł profesorski. Czy bycie feministką upoważnia do obraźliwych sformułowań wobec innych pań? A to wszystko skrzętnie ukryte za prowokacyjnym, anarchistycznym i nieeleganckim tytułem.
Pytanie brzmi: czy w zespole redakcyjnym Wirtualnej Polski znajdzie się tyle uczciwości, aby przyznać się do błędu, skorygować go i nie publikować więcej podobnych prowokacji? Czy inny felietonista, noszący ostentacyjnie wizerunek Matki Boskiej Częstochowskiej w klapie zauważy niestosowność kpin z pobożności na portalu, na którym on sam również publikuje wypowiedzi sygnowane swoim nazwiskiem? Czy do takiego poziomu mamy sprowadzić stan środków masowego przekazu, w których już nikomu nie będzie zależało na obronie wartości? Na obronie tradycji i prawdy? Jak nasze pokolenie nauczał Papież "na obronie naszego Westerplatte"?
Dlatego protestuję we własnym imieniu! I proszę, aby tytułem repliki ten protest został opublikowany, a wolność słowa niech nie będzie przykrywką do niszczenia jego, jako zdrowego środka przekazu.