Biskup Długosz zaskakuje. Wskazuje na efekt ks. Olszewskiego
Antoni Długosz, biskup pomocniczy senior archidiecezji częstochowskiej, zabrał głos ws. księdza Michała Olszewskiego. Duchowny stwierdził, że "prześladowanie" ks. Olszewskiego "przyczyniło się do wzrostu liczby powołań kapłańskich" w Polsce.
08.11.2024 | aktual.: 08.11.2024 08:31
Słowa biskupa padły w wywiadzie, jakiego udzielił dla "Gazety Polskiej". Mówiąc o sprawie księdza Olszewskiego, hierarcha wspomniał też o dwóch byłych urzędniczkach, które również były zatrzymane w sprawie nieprawidłowości w Funduszu Sprawiedliwości.
- Panie Karolina i Urszula są dla mnie przeogromnymi bohaterkami modlitwy i zjednoczenia z Panem Bogiem. Przeżyły piekło, bo jedna z nich opiekowała się starą mamą, a druga ma niepełnosprawnego synka i aresztowano je w okrutny sposób. Uważam, że prześladowanie księdza Michała Olszewskiego przyczyniło się do wzrostu liczby powołań kapłańskich, pierwszego od wielu lat - ocenił biskup Długosz.
- Młodzież ma zawsze skłonność do przekory, a to przecież głównie maturzyści wstępują do seminariów duchownych. Sądzę, że na pewno prześladowanie księdza Michała Olszewskiego miało na to wpływ - dodał duchowny.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: Szejna uderza w Błaszczaka. "Głupota w polityce nie jest przeszkodą"
Biskup uważa, że data zatrzymania ks. Olszewskiego, tuż przed Wielkanocą, nie była przypadkowa. Stwierdził, że ksiądz został zatrzymany w Wielki Czwartek. - Oczywiście budzi to niepokój, bo to przede wszystkim dzień kapłański - podkreślił. W rzeczywistości zatrzymanie miało miejsce dwa dni wcześniej.
To nie pierwsza budzącą wątpliwości wypowiedź biskupa Antoniego Długosza. W przeszłości stwierdził m.in., że śledztwa ws. tuszowania przypadków pedofilii to "zaplanowany atak na biskupów". Za te słowa później przepraszał. Otwarcie wspierał też Prawo i Sprawiedliwość, chwaląc m.in. program 500 plus.
Sprawa księdza Olszewskiego
Ksiądz Michał Olszewski, prezes fundacji Profeto, która otrzymała z Funduszu Sprawiedliwości kilkadziesiąt milionów złotych, został zatrzymany przez ABW 26 marca 2024 roku .
Oprócz niego funkcjonariusze zatrzymali też dwie urzędniczki MS. Od tamtego momentu cała trójka przebywała w areszcie. Prokuratura przedstawiła im wówczas zarzuty, które dotyczą m.in. wypłaty z Funduszu Sprawiedliwości ponad 66 mln zł dla fundacji Profeto, która - w ocenie prokuratorów - nie spełniała wymagań formalnych i merytorycznych, by otrzymać te pieniądze. Urzędnicy, którzy decydowali o przyznaniu tych środków – jak podawała Prokuratura Krajowa – mieli działać wspólnie i w porozumieniu z prezesem fundacji, czyli ks. Olszewskim.
Pod koniec października, osoby podejrzane w śledztwie, w tym ks. Olszewski, opuściły areszt.
Zdaniem rzeczniczki Prokuratora Generalnego prokurator Anny Adamiak, na decyzję sądu ws. możliwości wyjścia podejrzanych za kaucją z aresztu wpływ mógł mieć fakt, że postępowanie jest na końcowym etapie, większość materiału dowodowego jest już zgromadzona i można spodziewać się, że wkrótce zostanie skierowany akt oskarżenia.
Prokurator nie chciała jednak doprecyzować, czy będą to dni, czy tygodnie.
Prokurator wskazała, że - oprócz poręczenia w kwocie po 350 tys. zł - podejrzani są objęci dozorem policji i zakazem opuszczania kraju.
Wcześniej obrońca księdza, mec. Skwarzyński, informował, że poręczenie za duchownego zostało wpłacone przez jednego z jego współbraci zakonnych. Natomiast za urzędniczki MS - Urszulę D. i Karolinę K. - przez Michała Rachonia, dyrektora programowego TV Republika.
Przeczytaj też:
Źródło "Gazeta Polska"/niezależna.pl