ŚwiatBin Laden: nigdy nie schwytacie mnie żywcem

Bin Laden: nigdy nie schwytacie mnie żywcem

Osama bin Laden na najnowszej taśmie przedstawionej w całości w Internecie oświadczył, że nigdy nie zostanie schwytany żywcem, mimo pościgu, jaki prowadzony jest za nim od wielu lat.

Bin Laden: nigdy nie schwytacie mnie żywcem
Źródło zdjęć: © AFP

20.02.2006 | aktual.: 20.02.2006 06:55

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Przysięgłem żyć tylko wolnym. Mimo, że przeczuwam gorzki smak śmierci, to jednak tym bardziej nie chcę umierać w upokorzeniu czy zdradzie - powiedział w trakcie trwającego 11 minut i 26 sekund nagrania.

W tym samym nagraniu, przedstawionym we fragmentach już miesiąc temu, szef Al Kaidy oskarża siły USA o dopuszczanie się w Iraku aktów "barbarzyństwa", takich m.in. jak "gwałcenie kobiet" oraz wymyślne tortury. Porównuje te - jak je nazywa - amerykańskie "przestępstwa" z popełnianymi wcześniej przez reżim Saddama Husajna.

Przestępcza działalność (USA) posuwa się do gwałcenia kobiet i przetrzymywania ich w charakterze zakładnikow (...), natomiast do torturowania mężczyzn wykorzystuje się żrące kwasy chemiczne i elektryczne wiertarki - mówi na taśmie po angielsku szef międzynarodowej sieci terrorystycznej.

Pomimo stosowania wszystkich tych barbarzyńskich metod (...) mudżahedini umacniają się i rosną w siłę dzięki łasce Allacha - brzmi dalej nagranie, nadane we fragmentach już w styczniu przez telewizję Al Dżazira, a od poniedziałku udostępnione w całości w Inernecie przez podporządkowaną Al Kaidzie grupę medialną Al-Sabah.

Pochodzący z Arabii Saudyjskiej terrorystyczny przywódca przypomina ofiary po stronie Amerykanów nieustannie rosnące, mimo że od ogłoszenia przez prezydenta USA George'a W. Busha końca wojny irackiej upłynęły już prawie trzy lata. Dane Pantagonu wskazują na rosnącą liczbę zabitych i rannych po waszej stronie, nie mówiąc o wielkich stratach materialnych, a także o załamaniu morale waszych żołnierzy oraz o narastającej liczbie samobójstw wśród nich - mówi, zwracając się do obywateli USA.

Możecie jeszcze uratować z tego piekła bardzo wielu, ilu tylko zdołacie. Rozwiązanie leży w waszych rękach, jeśli tylko naprawdę zależy wam na nich (na żołnierzach USA) - powiedział Osama.

Autentyczność najnowszego, pełnego nagrania nie została jeszcze potwierdzona, natomiast opublikowane 19 stycznia fragmenty, w których Osama oferuje USA zawieszenie broni, ale jednocześnie grozi nowymi atakami, uzyskały potwierdzenie ze strony specjalistów wywiadu amerykańskiego.

Uznano wówczas, że jest to pierwsze od 2004 roku nagranie herszta terrorystów, ściganego bezskutecznie od 10 lat przez najlepsze ekipy, wyposażone we wszystko, co wynalazła do tej pory myśl ludzka. W nowym, pełnym nagraniu bin Laden oświadczył, że irackie powstanie zyskuje na sile, pomimo "barbarzyńskich i brutalnych działań podejmowanych przez armie amerykańską i jej agentów i to w takiej skali, że praktycznie nie ma już żadnych różnic między tymi przestępstwami a przestępstwami Saddama".

To oświadczenie Osamy przeczy wielokrotnie powtarzanym przez władze USA oskarżeniom o bezpośrednie związki między Saddamem a Al Kaidą, którą obwinia się o przeprowadzenie zamachów na miasta amerykańskie z 11 września 2001 r. Te domniemane powiązania legły u podstaw decyzji Waszyngtonu o inwazji na Irak, która miała m.in. zapobiec dalszym aktom terroru.

Źródło artykułu:PAP
Komentarze (0)