Bin Laden i talibowie - przyjaźń za pieniądze?
Przywódca siatki terrorystów Osama bin Laden płacił talibom za gościnę w Afganistanie i swobodę
działania w tym kraju - opowiedział dziennikowi Washington Post były minister w talibskim rządzie Mohamed Chaksar.
30.11.2001 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Według Chaksara, który przeszedł na stronę Sojuszu Północnego, kiedy szef al-Qaedy odwiedzał członków rządu talibów, często wręczał wielkie sumy - po 50, a nawet 100 tys. dolarów - gotówką przyniesioną w kieszeni. Czasem sprawiał im też prezenty, np. drogie samochody.
Relacje Chaksara potwierdzają poprzednie doniesienia oparte na informacjach z wywiadu USA, że bin Laden przekazał talibom od 1996 roku - od kiedy przejęli władzę - około 100 mln dolarów w gotówce i pomocy wojskowej. Bin Laden pochodzi z bogatej rodziny saudyjskiego biznesmena, właściciela koncernu budowlanego.
W zamian za swoją hojność przywódca organizacji podejrzanej o przygotowanie ataku na Nowy Jork i Waszyngton 11 września miał pełną swobodę poruszania się w Afganistanie. Nikt nie miał nad nim władzy, mógł robić co mu się podobało - powiedział Chaksar.
Chaksar twierdzi, że już od 1999 roku utrzymywał tajne kontakty z jednym z przywódców opozycji, zamordowanym 9 września Ahmedem Szachem Masudem, a także służył jako łącznik z wywiadem USA. (mk)