PolskaBili w PRL, teraz staną przed sądem

Bili w PRL, teraz staną przed sądem

Trzem byłym milicjantom z Torunia pion śledczy
gdańskiego oddziału Instytutu Pamięci Narodowej postawił zarzut
pobicia działaczki "Solidarności" i czterech członków jej rodziny.
Doszło do tego podczas próby jej internowania w grudniu 1981 r.

12.08.2003 | aktual.: 12.08.2003 17:56

Wśród podejrzanych w tej sprawie dwóch jest na emeryturze, a trzeci - Grzegorz K. pełni funkcję podinspektora w wydziale kadr i szkolenia Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy. Wszystkim im grozi do dwóch lat więzienia - poinformowała rzeczniczka prasowa gdańskiego oddziału IPN Alina Geniusz.

Byli milicjanci nie przyznają się do winy. Twierdzą, że działali zgodnie z ówcześnie obowiązującym prawem.

To pierwsza sprawa dotycząca najnowszej historii Polski, w której pion śledczy gdańskiego oddziału IPN postawił zarzuty. Do tej pory za łamanie prawa ścigano tam funkcjonariuszy organów bezpieczeństwa z okresu stalinizmu.

Jak ustalił prokurator gdańskiego IPN, w nocy z 12 na 13 grudnia 1981 r. milicjanci wyważyli drzwi mieszkania Alicji K., wówczas szefowej "Solidarności" w jednym z toruńskich zakładów.

"Alicja K. bosa i ubrana jedynie w koszulę nocną, pomimo panującego ponad 20-stopniowego mrozu, szarpana za ręce została przemocą wyciągnięta z wnętrza budynku, doznając obrażeń ciała w postaci potłuczeń i zasinień" - głosi komunikat gdańskiego oddziału IPN.

Czterech członków rodziny kobiety, którzy stanęli w jej obronie, milicjanci pobili pięściami i pałkami oraz zaatakowali gazem obezwładniającym. Opór krewnych działaczki "S" i interwencja sąsiadów sprawiły, że funkcjonariusze uciekli. Do zatrzymania i internowania Alicji K. doszło jednak jeszcze w grudniu 1981 r.

Pion śledczy gdańskiego oddziału IPN śledztwo w sprawie okoliczności internowania działaczki "S" wszczął po publikacji na ten temat w grudniu 2002 r. w jednej z lokalnych gazet w Toruniu. Alicja K. jest obecnie emerytką.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)