Bił żonę i dzieci, rzucał kotami o ścianę
52-letni mieszkaniec jednej z miejscowości koło Suwałk przez 17 lat znęcał się na swoją żoną i dziećmi. Odpowie także za maltretowanie zwierząt. Grozi mu kara do pięciu lat więzienia. Mężczyzna trafił już do aresztu.
52-letni nadużywający alkoholu mężczyzna przez wiele lat znęcał się nad żoną i sześciorgiem dzieci - obecnie w wieku od 5 do 18 lat. Katował również zwierzęta.
Chociaż dramat w rodzinie trwał tak długo, zastraszona żona oprawcy nikomu o tym nie mówiła. 41-letnia kobieta wreszcie zdecydowała się ujawnić sprawę. Opowiedziała policji, że pijany mąż znęcał się psychicznie i fizycznie nad nią i dziećmi.
- Podczas awantur bił ją pięściami, kopał, szarpał i popychał, poniżał, wyganiał z domu, wyzywał, a nawet groził śmiercią. Podobnych zachowań doświadczyły również jego dzieci - zwłaszcza troje najstarszych - poinformował Andrzej Baranowski z biura prasowego podlaskiej policji.
Kobieta opowiedziała również jak mąż na oczach dzieci katował zwierzęta, którymi się opiekowały. - W przypływie agresji rzucał kotami o ścianę, a psu uciął głowę piłą łańcuchową - dodał Baranowski.
Zatrzymanemu postawiono zarzut znęcania się nad rodziną i zwierzętami domowymi. Sąd Rejonowy w Suwałkach aresztował go na trzy miesiące.