Bielan: nie ma alternatywy dla kandydatury Kaczyńskiego
Nie ma alternatywy dla kandydatury prezydenta Kaczyńskiego w wyborach - mówi w rozmowie z "Rzeczpospolitą" wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego, rzecznik prasowy PiS Adam Bielan.
15.09.2008 | aktual.: 15.09.2008 09:53
"Rz":Prezydent w szczegółowych sondażach jest teraz lepiej oceniany, ale poparcie dla PiS spada. Wizerunkowi Lecha Kaczyńskiego szkodzi bycie ramieniem PiS. Może trzeba się zdecydować, czy stawiać na reelekcję, czy na partię?
Adam Bielan:Nie ma takiego dylematu. Wybory prezydenckie są wcześniej i obóz, który wygra wybory prezydenckie będzie zdecydowanym faworytem w wyborach parlamentarnych, które odbędą się kilka miesięcy później. Jak sadzę, nie później niż w kwietniu 2011 r. ze względu na polską prezydencję w Unii Europejskiej.
Jeśli ten, kto wygra wybory prezydenckie, będzie faworytem w parlamentarnych, to skoncentrujecie się na walce o prezydenturę?
- I pewnie tak się stanie. Wbrew rozmaitym plotkom nie ma żadnej alternatywy dla kandydatury prezydenta Kaczyńskiego.
Co zmieniło się w funkcjonowaniu głowy państwa, po odejściu szefowej prezydenckiej kancelarii Anny Fotygi, która nie była w mediach widoczna? Piotr Kownacki wydaje się mieć talent medialny...
- Minister Fotyga rzeczywiście traktowała media z nieufnością. Ala ta nieufność nie wzięła się znikąd. Przez wiele miesięcy była ulubionym celem mediów. W atakach na nią widać było zresztą przejawy seksizmu. Co do ministra Kownackiego, to został przez media przyjęty o niebo lepiej.
- Nie żartujmy. Aktywność medialna Pałacu jest wciąż zbyt mała. Uważam, że więcej ministrów prezydenckich powinno wspomagać Michała. Mają przeciwko sobie gigantyczną machinę rządową. Jeszcze żaden rząd nie wydawał tylu pieniędzy na PR. I to niestety często czarny PR przeciwko prezydentowi. Poza tym minister Kownacki daje dużą nadzieję, na usprawnienie pracy kancelarii.