Bielan apeluje do Tuska o poparcie polityka Platformy
Wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego Adam Bielan z PiS przyznał, że zna pogłoski mówiące o tym, że szef Platformy Obywatelskiej Donald Tusk nie popiera kandydatury Jacka Saryusz-Wolskiego na przewodniczącego komisji spraw zagranicznych Parlamentu Europejskiego.
W ocenie Bielana, "problem w tym, że Jacek Saryusz-Wolski, mimo, że jest osobą bardzo kompetentną, nie jest do końca kochany przez władze PO". Władze Platfomy czynią wszystko, by utrzymać komisję budżetową dla posła Janusza Lewandowskiego - powiedział europoseł PiS.
Plotka głosi, że sama pani kanclerz interweniowała u władz PO, by tego stanowiska nie odbierać Niemcom - powiedział gość "Sygnałów Dnia". Jak dodał, to dowodzi jak ważne jest to stanowisko. Mam nadzieję, że Donald Tusk i jego koledzy nie ugną się, bo mamy szansę na zdobycie dla Polaka niezwykle ważnej funkcji.
Wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego wyraził także zadowolenie, że Polska nadal ma ważne funkcje w tym gremium. Teraz wiceszefami Parlamentu są Bielan i Marek Siwiec z SLD.
Którą komisję wybrać?
Dwaj Polacy - obaj z Platformy Obywatelskiej - ubiegają się o przewodniczenie w dwóch ważnych komisjach Parlamentu Europejskiego. Stanowisko przypadnie jednak tylko jednemu.
Komisję spraw zagranicznych chciałby objąć Jacek Saryusz-Wolski. To spowodowało już zatarg z Niemcami, bo jej szefem jest od wielu lat chadecki deputowany Elmar Brok, który nie chce rezygnować. Jeśli Saryusz-Wolski postawi na swoim, stanowisko szefa komisji straci Janusz Lewandowski, szef komisji budżetowej. Niemożliwe jest bowiem, by Polacy zostali szefami dwóch najważniejszych komisji.
Wśród polskich deputowanych trwa dyskusja, którą komisję należy wybrać. Ta do spraw zagranicznych jest niewątpliwie najbardziej prestiżowa, poza tym dla dobrych kontaktów z Niemcami, warto z niej zrezygnować. Natomiast komisja budżetowa ma znaczenie, gdy Parlament wraz z komisarzami i Radą Unii Europejskiej, negocjuje każdego roku poziom wydatków z unijnej kasy.