Biejat: ustawa depenalizująca zabieg aborcji to minimum przyzwoitości
- Osoby, które będą chciały pomóc kobietom, nie powinny się bać, że grozi im kara więzienia - mówiła w piątek posłanka Magdalena Biejat. Lewica przygotowała projekt ustawy ratunkowej, która depenalizuje zabieg aborcji.
- Robimy wszystko, co w naszej mocy, żeby wesprzeć obywateli i obywatelki. Jesteśmy na protestach i w parlamencie - mówiła Magdalena Biejat w piątkowym poranku radia TOK FM. Posłanka opowiadała o tzw. ustawie ratunkowej proponowanej przez Lewicę.
- To jest ustawa na teraz, którą zgłosiliśmy jeszcze w październiku po pojawieniu się wyroku TK, ale ustawa wylądowała wtedy w zamrażarce - mówiła Biejat.
Uzasadnienie i szczegóły projektu można znaleźć od kilkunastu godzin na stronie internetowej Lewicy.
- Lewica złoży projekt ustawy ratunkowej. Ustawy, która depenalizuje zabieg aborcji. Pomoc lekarza; pomoc matki dla nieletniej dziewczynki, która zdobędzie dla niej środki wczesnoporonne, ponieważ została zgwałcona; pomoc partnera, który pomoże znaleźć jej miejsce, w którym usunie ciąże z wadami śmiertelnymi, aby nie była poddawana torturom – nie będzie karane - czytamy.
Zakaz aborcji. Szczegóły ustawy ratunkowej
Posłanki i posłowie lewicy proponują wykreślenie paragrafu związanego z "pomocnictwem i podżeganiem" do aborcji (zmiana w art. 152 Kodeksu karnego). - To, co możemy zrobić teraz, to przyjąć ustawę depenalizacyjną. Osoby, które będą chciały pomóc kobietom, nie powinny się bać, że grozi im kara więzienia. To jest ustawa, którą powinni poprzeć wszyscy. Wzywam do tego wszystkie siły parlamentarne. To jest minimum przyzwoitości i minimum komfortu, które możemy kobietom dać - mówiła Biejat.
Posłanka podkreśliła także, że Lewica będzie robić wszystko, aby przekonać wszystkich parlamentarzystów do poparcia tej inicjatywy. - Dopóki rządzi PiS, nie ma żadnych szans, żeby kobiety miały pełnię praw - podsumowała Biejat.
Źródło: TOK FM
Zobacz także: Strajk kobiet. Manifestanci przedarli się na teren Trybunału Konstytucyjnego